A wystarczyło skorzystać z Google... Członek komisji weryfikacyjnej, były rzecznik ministerstwa sprawiedliwości, Sebastian Kaleta na Twitterze napisał – trzeba to przyznać wprost – nieprawdę. Użytkownicy portalu bardzo szybko i bardzo dobitnie udowodnili mu, jak bardzo polityk mija się z prawdą.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Sebastian Kaleta podał dalej wpis tajemniczego użytkownika Twittera, występującego jako "Adrian" i przedstawiającego się jako "Polak i Patriota". Najwyraźniej polityk uznał, że "Polakowi i Patriocie" można wierzyć na słowo, więc przekazał w świat zdanie, które miało dowodzić obłudy mediów informujących o śmierci Piotra S., który dokonał samospalenia przed Pałacem Kultury w Warszawie.
"Hieny robiące z samobójstwa chorego człowieka teatr w swoich interesach pisali coś o Śp. Jolancie Brzeskiej? #obluda" – napisał "Adrian". Sebastian Kaleta zaś dodał do tego komentarz: "Jolanta Brzeska została brutalnie zamordowana, walczyła o prawa wyrzucanych na bruk lokatorów. Media milczały". Te słowa świetnie wpisują się w czarno-białe postrzeganie życia publicznego: nasi są dobrzy, tamci są źli. Tyle że to nieprawda...
To, co stało się po chwili, w języku internetowym nazywa się zaoraniem. Szybko bowiem przypomniano całą serię artykułów, jakie ukazały się w 2011 r. i później. Możliwe, że polityk PiS ich nie czytał, bo najczęściej publikowane były one w niezbyt lubianej w jego kręgach "Gazecie Wyborczej". Członek komisji reprywatyzacyjnej w dyskusji z dziennikarzem "Gazety Stołecznej" Michałem Wojtczukiem początkowo próbował się bronić, że o sprawie informowały głównie media lokalne, ale i ta linia obrony spełzła na niczym.
Później politykowi przypomniano, że sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej poświęcono m.in. także program "Superwizjer" w TVN zaś autorka reportażu na ten temat otrzymała nawet nagrodę miesięcznika "Press" za najlepszy reportaż prasowy. Zatem twierdzenie, że "media milczały" jest całkowicie nieuprawnione.
Internauci zasugerowali, że o sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej milczały te media, które akurat polityk czyta. "Warto poczytać coś poza wpolityce czy Sieci" – padła rada.
Jolanta Brzeska to działaczka społeczna zaangażowana w obronę eksmitowanych lokatorów. Jest symbolem walki przeciwko eksmisjom ludzi z reprywatyzowanych budynków w Warszawie. Zginęła w 2011 roku na skutek wstrząsu termicznego, podtrucia tlenkiem węgla oraz rozległych oparzeń ciała powstałych w wyniku podpalenia naftą. Śledztwo w tej sprawie nie przyniosło żadnych ustaleń – umorzono je dwa lata dwa lata po jej śmierci. Przed rokiem zostało wznowione.