Napisała krytycznie o Macierewiczu i wyrzucili ją z TVP. Kuriozalne tłumaczenie Samuela Pereiry

– Samuel Pereira zablokował ten artykuł, w związku z tym uznałam, że opublikuję go gdzie indziej. W umowie nie ma wyłączności – powiedziała Burdzy portalowi Wirtualnemedia.pl. Dziennikarka opublikowała więc tekst w portalu Wirtualna Polska. Ukazał się w ubiegły piątek. Artykuł pt. "Służby Macierewicza skłamały. PO ma dowód” zawiera relacje z posiedzenia zespołu ds. zagrożeń bezpieczeństwa państwa, który powołali członkowie Platformy Obywatelskiej. Z tekstu wynikało, że posłowie PO mają dowody na kłamstwo szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, która podlega ministrowi obrony, Antoniemu Macierewiczowi.

Tym kłamstwem ma być zapewnienie ludzi Macierewicza, że Jacek Kotas, ówczesny wiceminister obrony narodowej, któremu SKW udzieliła dostępu do informacji niejawnych, nie pracował wcześniej w spółce kojarzonej z reprywatyzacją w Warszawie.

Według informacji, do których dotarły Wirtualne Media, Barbara Burdzy została zwolniona z TVP Info w poniedziałek 30 października. Taką informację dostała od szefa wydawców Michała Rybickiego, który przekazał jej dokument podpisany przez szefa zespołu internetowego TVP Info.

Dziennikarka poprosiła o pisemne uzasadnienie tej decyzji. Wydawca uzasadnił ją publikacją artykułu w Wirtualnej Polsce. Burdzy mówi, że nie rozumie zarzutów, gdyż dziennikarze TVP publikują w mediach konkurencyjnych, np. "Gazecie Polskiej". A jako powód rozstania z Burdzy szef TVP Info Samuel Pereira podał w rozmowie z Wirtualnymi Mediami to, że dziennikarka zbierała w trakcie pracy dla portalu materiały dla konkurencji, po czym opublikowała tekst w portalu konkurencji bez zgody kierownictwa redakcji TVP Info. Wcześniej, jak powiedziała Burdzy WM, Pereira zablokował artykuł w TVP Info, tak jak wcześniejsze jej teksty o Pawle Kukizie i Janie Śpiewaku.