Wrocławianka uwierzyła fałszywym policjantom i przelała na ich konta znaczną sumę pieniędzy.
Wrocławianka uwierzyła fałszywym policjantom i przelała na ich konta znaczną sumę pieniędzy. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

Metoda "na wnuczka" została już wielokrotnie opisana, dlatego nie można się dziwić, że oszuści sięgają po kolejne pomysły. Pewna wrocławianka przekazała znaczną ilość pieniędzy w przekonaniu, że działa w porozumieniu z … CBŚP i prokuraturą.

REKLAMA
Jak nie dać się oszukać fałszywym wnuczkom, którzy proszą o pilny przelew pieniędzy? Najlepiej zadzwonić na policję i natychmiast zgłosić próbę dokonania oszustwa. I ludzie tak robią, dlatego oszuści wymyślili nowy sposób. Tym razem do pewnej wrocławianki zapukał "policjant" z Centralnego Biura Śledczego Policji. Przekonał 76-letnią kobietę, że jej pieniądze są zagrożone, że konto ma stać się celem ataku hakerów i lepiej, żeby na jakiś czas przelała wszystkie środki na konto "prokuratury".
Wrocławianka tak zrobiła. Dopiero po jakimś czasie okazało się, że w tej historii policjanci byli fałszywi, konto nie należało do prokuratury, i tylko 300 tysięcy złotych przelane oszustom było prawdziwe. Policja już wpadła na trop szajki, funkcjonariusze są przekonani, że ostatniego członka grupy zamknęli w poniedziałek. W jego domu zabezpieczono biżuterię i gotówkę o wartości około 230 tysięcy złotych.