Tak przynajmniej twierdzi dziennik "Fakt". Czterech posłów Platformy Obywatelskiej ma prowadzić negocjacje na temat swojego przystąpienia do Zjednoczonej Prawicy. W zamian mieliby objąć stanowiska wiceministrów w obecnym rządzie.
– Negocjacje są delikatne. Dla nich to nie jest prosta decyzja – tłumaczy jeden z prominentnych polityków PiS-u dziennikowi "Fakt". Dodaje też – Powiedzmy sobie szczerze: jeśli nie przejdą do nas teraz, to za dwa lata i tak nie znajdą się na listach swojej partii. Podobno rozmowy są na dość zaawansowanym poziomie, a nagrodą za wzmocnienie osobowe obozu rządzącego miałyby być stanowiska wiceministrów kilku ministerstwach.
Niedawno, Andżelika Możdżanowska pokazała, że opozycja totalna wcale nie jest taka totalna. Przynajmniej w niektórych przypadkach. Ona też została wiceministrem (w resorcie Mateusza Morawieckiego). Już od jakiegoś czasu mówi się, że Jarosław Kaczyński pozwolił na "łowy" ze wszystkich partii. Ma to nie tylko wzmacniać koalicję, ale także osłabiać liderów opozycji (szczególnie Grzegorza Schetyny). Nazwiska i stanowiska jakie obejmą zmieniający barwy posłowie najpewniej będą znane za kilkanaście dni.