Marcin Meller w felietonie dla najnowszego "Newsweeka" komentuje sprawę internetowych wpisów prezentera TVP Michała Adamczyka. Dziwi się, dlaczego sugestie dziennikarza względem Władysława Bartoszewskiego kogokolwiek jeszcze oburzają. "Dawne zasady współżycia społecznego, normy przyzwoitości i prawdy przestały obowiązywać" – stwierdza.
Przypomnijmy, że Adamczyk w ślad za kolegą z TVP Cezarym Gmyzem poświęcił uwagę tematowi zwolnienia Władysława Bartoszewskiego z Auschwitz. Przyłączył się do głosów mówiących o tym, że profesor został wypuszczony z obozu koncentracyjnego "w tajemniczych okolicznościach". Na jego wpis zareagowało nawet Muzeum Auschwitz.
Marcin Meller nie ma złudzeń co do postawy Adamczyka, która zupełnie go nie dziwi. "Gwiazdor TVP nie zrobił niczego szokującego. On po prostu wie, że już wolno. Firmuje twarzą i nakręca największą fabrykę nienawistnej propagandy jaka działała w Polsce od stanu wojennego. Która dzień w dzień w najbardziej prymitywny, prostacki i chamski sposób opluwa wszystkich, którzy nie leżą plackiem przed prezesem z drabinki i którzy mają choć drobne wątpliwości wobec tego co się dzieje w naszym kraju od dwóch lat" – pisze w felietonie.
Dalej zaznacza, że prezenter TVP "za mądry nie jest, ale cwany". "Więc mu czujki słusznie podpowiadają jak i na kogo szczekać. A wypunktowany przez Muzeum Auschwitz śmieje się i pisze list do samego mistrza manipulowania 'ciemnym ludem', zarazem swego prezesa Jacka Kurskiego, że nie głosił tego co głosił" – stwierdza.
Według Mellera żadna manipulacja TVP nie powinna być już sensacją. Komentator celnie zauważa, co zmieniło się w Polsce w ostatnich miesiącach.
Swój tekst kończy anegdotą dotyczącą propagandy z 1968 roku. "Jedną z najbardziej obrzydliwych postaci marcowej propagandy 1968 roku był niejaki Tadeusz Kur. Polemikę z jednym z jego szmatławych tekstów napisał w Polityce Dariusz Fikus i zatytułował 'Kur wie lepiej', co cenzura, ewidentnie zmulona nadmiarem roboty, przepuściła. W ten sposób i tylko w ten Tadeusz Kur został zapamiętany. Może Michał Adamczyk i jemu podobni zrozumieją aluzję" – kwituje.
To co wcześniej można było sobie poczytać w komentarzach pod tekstami na portalach braci Karnowskich czy Tomasza Sakiewicza teraz będzie mile widziane przez nową władzę. Prosimy głośno i bez krępacji. I śmielej towarzysze! Zbyt długo kisiliście swą żółć niepomierną, niech się teraz leje szeroko na wszystkich, których nazwiemy zdrajcami. Niech wam ulży.