"Monika Olejnik, córka funkcjonariusza SB" – napisała Dorota Kania
"Monika Olejnik, córka funkcjonariusza SB" – napisała Dorota Kania Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta
Reklama.
Poszło o artykuł, który Dorota Kania opublikowała w "Gazecie Polskiej". Dziennikarka prześledziła przeszłość Anny Grodzkiej i opisała jej związki z PZPR w artykule "Wielka mistyfikacja". W materiale "Gazeta Polska" opublikowała także obszerne fragmenty dotyczące ojca posłanki Ruchu Palikota.

Krzysztof Bogdan Bęgowski [dziś Anna Grodzka - przyp. red.] urodził się 16 marca 1954 r. w podwarszawskim Otwocku jako jedyny syn Kazimiery i Józefa, żołnierza zawodowego Ludowego Wojska Polskiego w stopniu pułkownika.

źródło: Gazeta Polska

Na zarzuty, które Kania postawiła Annie Grodzkiej, odpowiedziała w dzisiejszym felietonie w "Gazecie Wyborczej" Monika Olejnik. Dziennikarka TVN24, napisała, że "ostatnio lustracja rodzinna jest szalenie modna" i postanowiła wytknąć koligacje także Dorocie Kani.

Bardzo często lustracją rodzinną zajmuje się Dorota, nomen omen, Kania. A może to jakaś bardzo daleka rodzina b. I sekretarza PZPR Stanisława Kani? Może jakieś małe śledztwo by się przydało?

źródło: Gazeta Wyborcza

Te słowa nie spodobały się Dorocie Kani, która kilka godzin później w serwisie niezalezna.pl opublikowała długi tekst, w którym opisała swoją rodzinę. Z materiału dowiadujemy się m.in., że jej członkowie "walczyli w legionach Piłsudskiego i ginęli w Katyniu i byli mordowani po 1945 r. przez "władzę ludową". Kania napisała, że nie ma żadnych związków ze Stanisławem Kanią. Wytknęła za to Monice Olejnik powiązania jej ojca.

W stanie wojennym w 1982 r. Monika Olejnik, córka funkcjonariusza SB, razem z Grzegorzem Miecugowem & company, przy akceptacji partii i służb specjalnych PRL-u rozpoczynała pracę w III Programie Polskiego Radia, z którego wcześniej WRON-a wyrzuciła „nieprawomyślnych” dziennikarzy.

źródło: niezalezna.pl

Wymiana zdań pewnie na tym by się skończyła, gdyby tematu nie podchwycili dziennikarze na Twitterze. Zaczął Konrad Piasecki:
Konrad Piasecki
dziennikarz RMF FM

A tak gwoli zaspokojenia ciekawości. Czy Pani Lustratorka z GPC jakoś zakończyła historię z pp.Dochnalami? Czy wciąż jest prześladowana?

Na jego pytanie odpowiedziała inna dziennikarka "Gazety Polskiej", która zdziwiła się, że Piasecki wykonał "dość zaskakujący skok merytoryczny - od rozmowy o lustracji do Dochnala".
"Przecież sami Pani dziennikarzowi z takim zarzutem odebrałaby "moralne prawo" do zajmowania się czymkolwiek" – odpowiedział Piasecki. Na jego komentarz szybko odpisała Joanna Lichocka (także współpracująca z GP"):
Joanna Lichocka
dziennikarka "Gazety Polskiej"

Kondzio, a ponoć sam korzystałeś z agencji Aneks kilka lat temu..


Piasecki odpowiedział: "Co Ty powiesz? A przy jakiej okazji?", a Lichocka odpisała mu, że to taka sama metoda odwrócenia tematu, jakiej użył Piasecki.