Arytmetyka sejmowa jest nieubłagana. Opozycja nie ma szans na wygranie głosowania nad wotum nieufności dla szefowej rządu PiS, jeśli przeciwko niej wystawi kogoś z PO. Ale co jeśli to będzie kandydat... z PiS?
Arytmetyka sejmowa jest nieubłagana. Opozycja nie ma szans na wygranie głosowania nad wotum nieufności dla szefowej rządu PiS, jeśli przeciwko niej wystawi kogoś z PO. Ale co jeśli to będzie kandydat... z PiS? fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta

"Koleżanki i koledzy z Platformy: jest pomysł na Wasze udane konstruktywne votum nieufności wobec rządu" – napisał na Twitterze politolog Marek Migalski, były polityk PiS. Migalski promuje sposób, w jaki opozycja mogłaby wygrać głosowanie nad wotum nieufności wobec premier Beaty Szydło, mimo że ma mniejszość głosów w Sejmie. Platforma i Nowoczesna chcą dymisji rządu z powodu faszystowskich haseł na marszu nacjonalistów i antyeuropejskiego kursu PiS.

REKLAMA
"Prawdziwy gambit hetmański lub obrona królowej. W każdej sytuacji szach-mat" – tak pomysł lansowany przez politologa komentuje jeden z użytkowników Twittera. Rzeczywiście, gdyby PO zdecydowała się na pójście tą drogą, partia rządząca znalazłaby się w kropce. Ten szczwany plan z jednej strony postawiłby członków PiS w bardzo trudnej sytuacji, a z drugiej zapobiegłby kłótni opozycji o to, kogo wskazać jako następcę obecnej premier.
A pomysł jest niezwykle prosty. Opozycja, która domaga się dymisji premier Beaty Szydło i zapowiada wotum nieufności, powinna jako swojego kandydata przedstawić przewodniczącego Jarosława Kaczyńskiego (PiS). Jak wynika z Regulaminu Sejmu, zgoda zainteresowanego nie jest wymagana, by głosowanie doszło do skutku.
logo
Opozycja może wysunąć na premiera przewodniczącego partii rządzącej, posła Jarosława Kaczyńskiego. Zgoda zainteresowanego nie jest wymagana. screen sejm.gov.pl
Czy politycy PiS ośmieliliby się przedstawić jakiekolwiek argumenty przeciwko tej kandydaturze? Pewne jest, że opozycja nie wygra tego głosowania zgłaszając opozycyjnego kandydata, ale są szanse na to, że dzięki niej premierem zostanie Jarosław Kaczyński – poseł, który i tak podejmuje wszystkie ważne decyzje, ale nie ponosi za to konstytucyjnej odpowiedzialności.