Jarosław Gowin przyznał, że zapowiadana rekonstrukcja rządu będzie głębsza niż wszyscy spekulują. Czyżby było to wprowadzenie Jarosława Kaczyńskiego do KPRM?
Jarosław Gowin przyznał, że zapowiadana rekonstrukcja rządu będzie głębsza niż wszyscy spekulują. Czyżby było to wprowadzenie Jarosława Kaczyńskiego do KPRM? Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Festiwal spekulacji na temat rekonstrukcji rządu Beaty Szydło trwa w najlepsze od kilku tygodni. Komentatorzy wymienili już prawie wszystkich ministrów, łącznie z Beatą Szydło. Raz mówi się o niewielkich, wręcz kosmetycznych zmianach, kiedy indziej o prawdziwym trzęsieniu ziemi. Do tej drugiej opcji przychyla się wicepremier Jarosław Gowin. Czy przełom miesiąca będzie naprawdę gorący?

REKLAMA
– Spodziewam się, że zmiany w rządzie będą głębsze, niż na ogół spekulują media – powiedział w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" wicepremier Jarosław Gowin. Tym stwierdzeniem praktycznie do końca obalił minimalistyczną wersję rekonstrukcji rządu, polegającej na wymianie jednego czy dwóch ministrów. W rozmowie z "DGP", wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego zapowiedział wzmocnienie rządu i pozbycie się przeszkód w tworzeniu i uchwalaniu nowych rozwiązań.
– Żadne decyzje jeszcze nie zapadły, ale trzeba wzmocnić rząd i trzeba przede wszystkim usprawnić procesy decyzyjne. Dla przedsiębiorców bardzo ważne są ustawy poszerzające wolność gospodarczą. Rok temu w tym miejscu pan premier Morawiecki ogłosił projekt konstytucji dla biznesu. No i co? Potem te gotowe już projekty ustaw gdzieś ugrzęzły w niekończących się konsultacjach, uzgodnieniach. W efekcie rząd przyjął te projekty w tym tygodniu, wiele miesięcy za późno. Tego typu sytuacje nie powinny w przyszłości się wydarzać - stwierdził Jarosław Gowin.
Można z tego wnioskować, że wicepremier Mateusz Morawiecki dostanie jeszcze większe kompetencje, choć już na tę chwilę jest już "superministrem". A "wzmocnienie rządu" – w tym stwierdzeniu może się zmieścić naprawdę dużo. Łącznie z zastąpieniem Beaty Szydło Jarosławem Kaczyńskim.