Wielki mistrz zakonu krzyżackiego Ulrich von Jungingen. Ten obrazek "Wiadomości" TVP wykorzystały, aby skomentować  tweet Donalda Tuska o "alarmie".
Wielki mistrz zakonu krzyżackiego Ulrich von Jungingen. Ten obrazek "Wiadomości" TVP wykorzystały, aby skomentować tweet Donalda Tuska o "alarmie". Screen z filmu Krzyżacy

W "Wiadomościach" TVP na wszelkie sposoby propagandowo przerabiany jest wpis Donalda Tuska na Twitterze. Telewizja publiczna tym razem posłużyła się Bitwą pod Grunwaldem. Konotacje są oczywiste – Krzyżacy to był zakon niemiecki a Tusk miał przecież dziadka w Wehrmachcie i według pisowskiej propagandy jest "proniemiecki".

REKLAMA
Donald Tusk w weekend rozgrzał polską politykę tweetem, który zaczynał się od słowa "Alarm!". Szef Rady Europejskiej napisał, że strategia Prawa i Sprawiedliwości jest zbyt podobna do planu Kremla, by "spać spokojnie". Przywołał między innymi ostry spór z Ukrainą, izolację w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów.
Wpis ten był komentowany już przez najważniejszych polityków w państwie, na przykład przez Beatę Szydło. "Wiadomości" TVP żyją nim od kilku dni. Poprzednie materiały były zatytułowane: "Antypolska szarża Donalda Tuska" i "Szokujący antypolonizm Donalda Tuska".
We wczorajszym wydaniu dziennika TVP Ewa Bugała poinformowała, że "ostatnia szarża Donalda Tuska przeciwko Polsce nawet jego zwolennikom przywołuje oczywiste skojarzenia historyczne". Pokazała poniższy wpis z Twittera, po czym rzeczywiście mogliśmy obejrzeć przygotowania wojsk krzyżackich do bitwy pod Grunwaldem. Na pierwszym planie był wielki mistrz zakonu krzyżackiego, Ulrich von Jungingen.
Dziennikarz Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej" porównał na Twitterze ten historyczny przekaz "Wiadomości" do propagandy stanu wojennego.

Podobnie jak Bartosz Węglarczyk z Onetu, który pokazał peerelowski plakat propagandowy i napisał "Pani Bugała z Wiadomości TVP pewnie zachwycona, jak to wymyśliła, że pokaże Niemców hegemonizujących Polskę jak Krzyżacy. Ale nie była pierwsza. To już wszystko było w PRL-u".