Najpierw tylko o tym śpiewali. Teraz to symbolicznie robią. Pytanie - co będzie dalej? Narodowcy w Katowicach zorganizowali "spontaniczną" pikietę. W dość kontrowersyjny sposób wyrazili swój sprzeciw wobec działań europosłów Platformy Obywatelskiej. A wszystko to pod czujnym okiem policji.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
I jak relacjonuje katowicki portal katowice24.info: "Wieszali zdjęcia posłów opozycji, bo chcą ukarać, ich zdaniem, zdrajców. Przekonywali też, że nawet jak minister Szyszko wytnie wszystkie drzewa w Polsce, to szubienic nie zabraknie".
Zgromadzenie było zarejestrowane na 100 uczestników, ale przyszła niewielka garstka, ok. 30 osób. Według Jacka Lanusznego - to dlatego, że manifestacja była symboliczna i spontaniczna. Zorganizowały ją 4 ugrupowania: Ruch Narodowy Region Śląsko-Zagłębiowski, Młodzież Wszechpolska – Okręg Śląski, Górnośląskie Stronnictwo Narodowe i ONR Brygada Górnośląska.
"Wyrażenie sprzeciwu wobec pomówień przede wszystkim zachodnich demoliberałów i ich mediów przeciwko Polakom wyrażającym swoją dumę w trakcie Marszu Niepodległości, ale także sprzeciwiamy się tym europosłom z Platformy Obywatelskiej, którzy głosowali przeciwko Polsce w rezolucji w Parlamencie Europejskim."Czytaj więcej