Okazuje się, że czasem kłopoty z prawem można mieć nawet przez zbyt śmierdzące skarpetki.
Okazuje się, że czasem kłopoty z prawem można mieć nawet przez zbyt śmierdzące skarpetki. Fot. Michał Łepecki/Agencja Gazeta

27-letni mężczyzna nie będzie miło wspominał tej podróży autobusem. Po tym jak zdjął buty i skarpetki, w autobusie rozpętało się piekło. Zdaniem wściekłych pasażerów skarpetki mężczyzny śmierdziały nie do wytrzymania. Sprawa znalazła finał na policji.

REKLAMA
Sytuacja wydarzyła się w Delhi, stolicy Indii. O sprawie poinformowała lokalna policja. Gdy 27-letni Prakash Kumar, jeden z pasażerów autobusu, zdjął buty i skarpetki, współpasażerowie mieli poczuć odór. Poprosili mężczyznę, by zapakował buty i skarpetki do plastikowej torby lub wyrzucił je przez okno.
Jednak Kumar nie chciał na to przystać. Wściekli pasażerowie zmusili więc kierowcę by zboczył z trasy i podjechał pod posterunek policji. Tam mężczyzna został aresztowany za zakłócanie podróży. Sam 27-latek twierdzi, że jego skarpetki nie śmierdziały a pasażerowie wszczęli awanturę bez żadnego powodu. Będzie mógł opuścić areszt za kaucją.
źródło: BBC