
Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP, na zorganizowanej dziś konferencji przeprosił dziennikarkę programu "W tyle wizji", którą współpracujący ze stowarzyszeniem mężczyzna obraził podczas piątkowej manifestacji przed Sejmem. Telewizja Polska murem staje za pracownikami stacji i planuje o sprawie powiadomić prokuraturę.
REKLAMA
Po tym, jak PiS przegłosował swoje ustawy sądownicze, które konstytucjonaliści uznali za niekonstytucyjne, ludzie znów tłumnie wyszli na ulice. Obywatele RP opublikowali w internecie film, na którym widać, jak policjanci traktują Polaków manifestujących swój sprzeciw wobec ustaw PiS. Pisarka Klementyna Suchanow na Facebooku opisała, jak funkcjonariusze policji spacyfikowali protestujących, którzy obrzucili jajkami limuzyny polityków. Ale na tym nie koniec.
Przed Sejmem doszło do ostrej wymiany zdań między pracownikami programu "W tyle wizji" (TVP) a mężczyzną współpracującym z Obywatelami RP, co zostało zarejestrowane na nagraniu. "Szoruj stąd, bo tu cię nikt nie lubi' – zwraca się do pracowników "W tyle wizji"mężczyzna. Dziennikarka apeluje o wzajemny szacunek. "Nikt was tu nie potrzebuje", "Jesteście kłamczuchami" – odzywa się ktoś z tłumu. "Kogo ty nagrywasz obywatela, który o tę Polskę walczył w latach 70. i 80.? O co walczyłem, o to żebyś teraz stał tutaj i podjudzał?" – pyta mężczyzna. "Wstyd i hańba" – skanduje zgromadzony tłum. Padają też mocniejsze słowa, jak np.: "Więcej szacunku mam dla k***y spod latarni".
Głos w sprawie zabrał m.in. Joachim Brudziński, prezes TVP Jacek Kurski, dziennikarz Michał Rachoń. Ponadto, na oficjalnym profilu policji na Twitterze zapowiedziano, że zostanie poinformowana prokuratura i Rzecznik Praw Obywatelskich.
Zareagowała także TVP. W oświadczeniu zapowiedziano, że w poniedziałek zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa "w związku z utrudnianiem obowiązków służbowych dziennikarzowi TVP" – czytamy w komunikacie TVP.
Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP, przeprosił dziś dziennikarkę "W tyle wizji" i podkreślił, że te słowa nie powinny paść. – Padły, mimo że usiłowałem powstrzymać tego człowieka, który z nami współpracuje od wielu miesięcy i któremu sporo zawdzięczamy. Wbrew temu co twierdzi TVP, nie jest to uczestnik naszego ruchu – powiedział Kasprzak. Jednocześnie podkreślił, że Obywatele RP nie zamierzają się od niego odcinać, a wręcz przeciwnie – pomagać w "tych kłopotach, które niewątpliwie go czekają".
