Magdalena Ogórek skarży się, że jako pracownica TVP została wyproszona z trzech sklepów. Internauci szybko przypomnieli jej, jak kilka miesięcy temu skomentowała odmowę obsługiwania ludzi LGBTQ.
Magdalena Ogórek skarży się, że jako pracownica TVP została wyproszona z trzech sklepów. Internauci szybko przypomnieli jej, jak kilka miesięcy temu skomentowała odmowę obsługiwania ludzi LGBTQ. screen YouTube/brooksayola

Magdalena Ogórek, pracownica TVP zatrudniona po wygranych przez PiS wyborach, poskarżyła się ostatnio na to, że jako twarz telewizji publicznej została wyproszona z trzech warszawskich sklepów. W efekcie nie mogła zrobić zakupów. Internauci szybko przypomnieli jej, co mówiła pod koniec maja, gdy sąd apelacyjny uznał, że drukarz złamał prawo odmawiając wydrukowania ulotek osobom LGBTQ.

REKLAMA
"Pan będzie musiał zapłacić niestety 200 zł" – mówiła wówczas w studio TVP współprowadząca "W tyle wizji" Dorota Łosiewicz, nie ukrywając współczucia dla drukarza, który przegrał sprawę o dyskryminację. "No i teraz niestety jak się nie zgadzasz z poglądami tęczowego środowiska, to i tak będziesz musiała ulotki wydrukować, bo wszyscy muszą być traktowani przez przedsiębiorcę w ten sam sposób" – kontynuowała Łosiewicz.