
Przedstawianie faktów – zgodnych lub niezgodnych z prawem – nie może być traktowane jako namawianie do jakichkolwiek działań, tak jak pokazywanie przebiegu i skutków wypadku drogowego nie jest propagowaniem naruszania zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Tę karę traktowałabym jako symboliczną, która będzie czerwonym światłem ostrzegawczym dla wszystkich stacji i dziennikarzy. (...)
Co można zatem zrobić, aby jednak do takich stronniczych relacji już nie dochodziło?
Budzi nadzieję fakt od którego zaczęliśmy rozmowę, czyli ostatnia decyzja KRRiT, która jest czerwoną ostrzegawczą lampą, skłaniającą do refleksji komercyjnych nadawców i komercyjne stacje informacyjne. To jednak jest za mało, przede wszystkim potrzebny jest drugi krok – zmiany w prawie prasowym i prawie medialnym, bo to, które mamy, jest już dosyć anachroniczne. Jeśli nie zmieni się, w jakiś realny sposób, dyscyplinowania mediów w kierunku przestrzegania podstawowych norm i zasad pracy dziennikarskiej, to niewiele się w ich pracy zmieni.
Grzegorz Schetyna to postać szczególna. Jest to osoba, która jest na różne sposoby podnoszona do rangi przywódcy czy szefa Platformy, który ma być charyzmatycznym wodzem. Dla mnie to jest bardzo miałka i nijaka postać. To wydaje się dziwne, że Platforma objawia taką słabość. Szczególnie tym, że usilnie stara się utrzymać Grzegorza Schetynę, jako przywódcę swojej partii, a po drugie, że w tej chwili ani na pierwszym, ani na drugim planie nie ma osób, które byłyby w stanie podnieść rękawicę i konkurować z Prawem i Sprawiedliwością, ale w sposób godziwy.
Nie ukrywam, że od samego początku nominację Jacka Kurskiego na prezesa Telewizji Publicznej oceniałam jako niezbyt szczęśliwą. Obecny prezes, jeszcze niedawno polityk, ma przede wszystkim kompetencje polityczne i one nie koniecznie uprawniają do piastowania tego stanowiska. (...)
Obecny prezes TVP jest osobą silnie związaną z jedną partią polityczną, ma wielu przeciwników również w samym Prawie i Sprawiedliwości. Droga jego kariery politycznej jest bardzo pokrętna i zawikłana. Zawiera wiele białych plam. Sama nie lubię tego typu polityków, tym bardziej dziennikarzy. Choć przecież z pewnością posiada wciąż różnorodne kompetencje. Może zrobić wciąż wiele dobrego dla mediów.
"Artykuł omawia zasady funkcjonowania dziennikarstwa komunistycznych mediów
i przedstawia pracę dziennikarza w systemie totalnym. W tym kontekście zwraca
uwagę na aspekt wskazujący na fakt, iż praca dziennikarza podlegała wyłącznie
kontroli aparatu ideologicznego, stanowiącego składową partii i aparatu represyjnego całego aparatu bezpieczeństwa. W tekście jest także mowa o tym, że skutki tak
pojmowanej i wypełnianej misji mediów, zredukowanej do roli pasa transmisyjnego
totalitarnego reżymu, od początku degradują zawód dziennikarza do roli propagandysty i funkcjonariusza systemu państwowej przemocy. W efekcie mamy do czynienia
z kreowaniem modelu profesji i służby władzy, tworzącej specyficzny wzór dziennikarstwa socjalistycznego."