"DGP" pisze też o innych minach, które rząd PiS będzie musiał rozbroić w polityce wschodniej. Chodzi między innymi o kryzys polsko-
ukraiński, stosunki z Białorusią czy Partnerstwo Wschodnie, którego formuła się wyczerpała. Podobnie jest, jeśli chodzi o relacje dyplomatyczne z Zachodem. Wielce prawdopodobne, że pieniądze z
Unii Europejskiej będą znacznie mniejsze niż środki, które wynegocjował rząd
Donalda Tuska.