
Dziś Wigilia, a pół Polski nadal żyje wczorajszą galą KSW, podczas której największe emocje wzbudziła walka Tomasza "Stracha" Oświecińskiego z Popkiem. Jednak to nie sam pojedynek rozgrzał łącza internetowe do czerwoności, ale to co się stało potem. Nagle pojawił się Artur Szpilka i przeszedł sam siebie. Jak się z tego tłumaczy?
