
Żona byłego prezydenta udzieliła mocnego wywiadu Deutsche Welle, podczas którego skomentowała sytuację polityczną w Polsce i niekończące się oskarżenia o współpracę męża z peerelowską Służbą Bezpieczeństwa.
REKLAMA
Jak wyraziła się Danuta Wałęsa, czuje się zniewolona w dzisiejszej Polsce. – Obawiam się wyjść na ulicę, na zakupy do sklepu, bo często widzę ludzi mi nieżyczliwych, wrogich, PIS-owców. Widać to po ich spojrzeniach, ich bezczelnym zachowaniu. To widać proszę pana nawet w kościele... – mówiła była pierwsza dama.
Dziennikarz "Deutsche Welle" zaczął od mocnego pytania: "czy wychodząc za mąż, wiedziała pani, że poślubia Pani także "Bolka", agenta komunistycznej Służby Bezpieczeństwa, jak twierdzą dziś rządzący Polską?". Odpowiedź na tak zadane pytanie, rzecz jasna, także musiała być mocna. "Pan zaczyna naszą rozmowę od insynuacji, plotek, nieprawdy" – odpowiedziała prezydentowa.
– Ci, którzy te oskarżenia rzucają, to ludzie, którzy Lecha nie oceniają, to znaczy tego co zrobił, ale i jakie popełnił błędy, tylko oskarżają, by oczernić, poniżyć, czy nawet wykreślić z historii rzeczy, które Lechu zrobił. Wszystko to pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego i Rydzyka, który dla mnie nie jest kapłanem, tylko biznesmenem, który dla pieniędzy i korzyści własnych powie wszystko, co spodoba się PIS-owi, a wszystko to pod płaszczykiem religii – skomentowała dzisiejszą polityczną rzeczywistość Danuta Wałęsa.
Dziennikarz dalej drążył, przywołał w kolejnym pytaniu oskarżenia przeciwników Wałęsy, którzy twierdzą, że nie sposób było wyżywić z jednej pensji ośmiorga dzieci. Była prezydentowa opowiedziała, że jej mąż poza pracą w stoczni po godzinach dorabiał, naprawiając samochody. – Że był zaradny i potrafił dodatkowo zarobić, to znaczy dziś, że należy go upodlić, że współpracował i brał za to pieniądze? To nieprawda, powtarzam – komentowała Danuta Wałęsa. Jej zdaniem, dla Prawa i Sprawiedliwości nie ma "żadnych argumentów, żadnej świętości". "Mój mąż nigdy nie współpracował z SB, nikomu krzywdy nie zrobił" - spuentowała Danuta Wałęsa.
Dziennikarz stwierdził, że na współpracę Wałęsy z SB są dowody. Prezydentowa przywołała w odpowiedzi znane hasło "daj mi człowieka, a znajdę na niego paragraf", które było charakterystyczne dla komunistycznej rzeczywistości w Polsce. Danuta Wałęsa porównała też braci Kaczyńskich, mówiąc o zmarłym prezydencie, że był przyzwoity i spokojny, i że czasem było jej go żal. To w kontekście pytania dziennikarza, czy obaj bracia Kaczyńscy burzyli. "Był pod wpływem Jarka, a ten ciągle go do wszystkiego popychał, zmuszał" – stwierdziła Danuta Wałęsa w odniesieniu do Lecha Kaczyńskiego.
źródło: Deutsche Welle
