Magdalena Ogórek zaprosiła do programu "O co chodzi" Marcina Rolę, znanego między innymi z nazywania kobiet "feminazistkami".
Magdalena Ogórek zaprosiła do programu "O co chodzi" Marcina Rolę, znanego między innymi z nazywania kobiet "feminazistkami". Wojciech Nekanda-Trepka/Agencja Gazeta
Reklama.
Marcin Rola wsławił się między innymi rozmową z Romanem Sklepowiczem w telewizji internetowej "wRealu24". Kiedy Sklepowicz w wyjątkowo szowinistyczny sposób wypowiadał się o kobietach biorących udział w demonstracjach (przypomnijmy: "ładne laski idą na dyskotekę, a brzydkie, których nikt nie chce bzykać, to idą na demonstracje", "kto to rucha"), towarzyszyły mu salwy śmiechu ze strony Marcina Roli, który dodatkowo nazwał protestujące kobiety "feminazistkami".
Te salwy śmiechu zachęcały Sklepowicza do kolejnych seksistowskich wywodów. Teraz Ogórek zaprosiła Rolę do programu "O co chodzi". Spotkało się to z oburzeniem internautów, którzy zarzucili jej fatalny dobór gości i radzili, by zastanowiła się dwa razy, zanim kogoś zaprosi.
Nie przeszkodziło to Magdalenie Ogórek zaatakować innych dziennikarzy. Wymieniła z nazwiska dziennikarzy "seksistów", jak ich określiła. W tweecie dziennikarki TVP padły nazwiska Tomasza Lisa, Jarosława Kuźniara i Kamila Sikory. Publicystka określiła ich największymi seksistami, mizoginami i hipokrytami. Jej zdaniem okazują oni od lat wyjątkową pogardę dla płci pięknej.