
Nastały trudne czasy dla osób szukających pokoju do wynajęcia lub kawalerek. W Warszawie w tym momencie bardzo trudno znaleźć coś na "młodzieżową kieszeń", co przy okazji nie będzie uwłaczać ludzkiej godności. Tonący nawet i brzytwy się chwyta, dlatego niektórzy mają wymyślne sposoby na zdobycie własnego kąta. Wynajmujący też są kreatywni i czasem nawet nie biorą pieniędzy za wynajem...
Gdy wysłałem zapytanie do właściciela jednego z mieszkań, to musiałem podać wiek, wykształcenie i czy pracuję na etacie. Powoli cała procedura przypomina casting do teleturnieju. W stolicy Polski (i pewnie w innych większych miastach) mamy obecnie do czynienia z rynkiem właścicieli - to oni sobie mogą przebierać w chętnych. Nic dziwnego, że niektóre kandydatki chcą wyprzedzić inne ze swoją "ofertą".
"Według mnie to jest i stosowne i sprawiedliwe. Chociaż w tym momencie rozumiem już czemu niektóre dziewczyny dodają dopisek, że to nie jest ogłoszenie matrymonialne."
Dziewczyny, które są tak zdesperowane, że do ogłoszenia dodają selfie może i mają dobre intencje i nie szukają sponsora. Niektórzy jednak widzą to co chcą widzieć i proponują lokum niby za darmo, a jednak nie do końca. Jak "Zielony Eden" czyli "przytulne gniazdko fotomodelkowe". "Za przebywanie w tym cudzie i za rozkoszowanie się jego urokami nie wyłożysz ani złotówki :) Zupełnie jak w bajce :)". Czytamy na stronie, która od kilku wisi w internecie. Jest tam jeden haczyk, a raczej potężny hak.
"W bajkach jednak nie ma nic za darmo, więc przez czas gdy będziesz leżeć i pachnieć w tym fotomodelkowym apartamencie, zostaniesz moją osobistą agentką do zadań specjalnych. W stylu seksualnie niebezpiecznym będziesz robić mi obstawę w kinie, bankietach, restauracjach i ...na kanapie :) czyli ogólnie wszędzie. Za dobre ogarnianie tematu co kwartał dostaniesz premię .... no właśnie w zgłoszeniu zawrzyj co byś chciała :)"
"Uważam taki układ za stosowny. Każdy z niego coś czerpie i każdy do niego coś daje. Poza tym w takim układzie dziewczyna jest bardziej aktywna i pomysłowa niż w potocznym związku. Bardziej dba o to, by było dobrze. Oczywiście musi być też współpraca drugiej strony.
Taki związek się sprawdza i to bardzo. Jednak, by tak było, trzeba znaleźć tą cudowną i właściwą osobę. Z tym jest bardzo ciężko. Bardzo dużo jest różnych złodziejek, oszustek, zawodowych dziewczyn do towarzystwa, dziewczyn szukających bardzo szybkiej i dużej kasy, przy jednoczesnym zerowym wkładzie własnym i innych modliszek.
Takie trzeba, już na poziomie zapoznawania, zdemaskować i odrzucać. Jest to mozolna, wielogodzinna, żmudna praca. Należy ją wykonać by potem mieć raj."
