Część uczestników badania skorzystała z tej możliwości i z reguły efekt był taki, że czekali o 10 proc. dłużej. Natomiast ci jeszcze mniej cierpliwi, którzy dwukrotnie zmieniali kolejkę, czekali nawet o 67 proc. dłużej. Co ciekawe, zdaniem badaczy z zespołu Buella, czekających drażni przede wszystkim świadomość, że stoją
na końcu kolejki. Nikt nie chce być ostatni, gdyż zaburzone jest poczucie wartości. Buell podkreśla, że kolejkowicz najgorzej czuje się pierwsze 10 sekund. Możemy sobie więc poradzić z presją sąsiednich "szybszych" kolejek licząc do dziesięciu – potem powinno być już łatwiej wytrwać w swoim ogonku.