Mocny wywiadem z Janem Marią Tomaszewskim, kuzynem Jarosława Kaczyńskiego
Mocny wywiadem z Janem Marią Tomaszewskim, kuzynem Jarosława Kaczyńskiego Fot. screen youtube/Gazeta Polska VD
Reklama.
Tomaszewski to syn siostry Jadwigi Kaczyńskiej, matki prezesa PiS. Jest zatrudniony jako pełnomocnik zarządu TVP ds. teatru. Jednak najwyraźniej taka funkcja go nie satysfakcjonuje, bo w wywiadzie dla "DGP" mówi o tym, że rodzinne więzy utrudniają mu życie. Tomaszewski twierdzi, że pokrewieństwo z Kaczyńskim "zamykało drzwi" i "nie mógł rozwinąć skrzydeł".
– I cały czas słyszałem: "Nie mogę, bo nepotyzm!”. Niczego nie mogłem zrobić, nigdzie mnie nie chcieli zatrudnić, bo nepotyzm – przekonuje.
Czym zajmuje się poza funkcją w TVP? – Tak jak teraz, robię swoje, a poza tym rysuję, robię wystawę w Pułtusku, będzie następna i to jest moja robota. A co mam chodzić i opowiadać w mediach, że mi źle czy dobrze? A co ja jestem panienka, żeby mnie pokazywali, czy żebym wywiadów udzielał? – opowiada.
Momentami rozmowa z Robertem Mazurkiem ma bardzo nieformalny charakter. Jak wtedy, gdy Tomaszewski mówi, że nic go nie obchodzi to, że wiele osób postrzega go tylko jako "kuzyna Kaczyńskiego". – Dochodzę do siedemdziesiątki i guzik mnie takie uwagi obchodzą – stwierdza. Na uwagę dziennikarza, że wciąż nieźle wygląda, odpowiada: "mam takie pierd*** z pięści, że mógłbym kilku delikwentów położyć".
Mazurek dodaje potem, że wewnątrz PiS Tomaszewski może mieć opinię wariata, artysty z rozwianymi włosami. – Który zawsze ich drażni. Trochę tak, ale co z tego? G*** mnie obchodzi, co oni o mnie myślą – kwituje rozmówca dziennikarza.