Jak Ziobro na Facebooku ogłasza koniec kariery zawodniczej.
Jak Ziobro na Facebooku ogłasza koniec kariery zawodniczej. Fot: Facebook / Jan Ziobro

W ostatnim dniu Turnieju Czterech Skoczni Jan Ziobro ogłasza, że kończy z karierą sportową i już nie będzie skakał. Nie dlatego, że nie chce skakać, ale szereg skandalicznych decyzji był dla niego nie do zaakceptowania.

REKLAMA
Jan Ziobro nigdy nie miał osiągów na miarę Adam Małysza czy Kamila Stocha, ale nie jest też sportowcem zupełnie pozbawionym sukcesów i medali. Jest brązowym medalistą konkursu drużynowego Mistrzostw Świata w Falun, ma na koncie także zwycięstwo zawodów Pucharu Świata w Engelbergu. Mimo tego postanowił zawiesić swoją karierę, choć jak sam podkreślił w nagraniu, które umieścił na swoim profilu Facebook, nie jest tak, ze już nie chce skakać. Szereg decyzji kadrowych i konsekwentne pomijanie go przy wyborze kadry A sprawiło, że przestał widzieć sens kontynuowania kariery.
W zeszłym sezonie był zawodnikiem kadry B. W tym sezonie tylko raz miał szansę wziąć udział w rywalizacji z najlepszymi, ale nie zakwalifikował się do konkursu. Kryzys trwał już od dłuższego czasu. Trener Stefan Horngacher jeszcze w zeszłym sezonie chciał mu dać szansę i zabrał na zakończenie sezonu do Planicy. Tam Ziobro zajął 28 miejsce, ale trenera nie zachwycił. Usłyszał, że będzie musiał wiele poprawić w swoich skokach, jeśli chce myśleć o stałym miejscu w kadrze i sukcesach sportowych.
Czy przejął się słowami trenera? – W Zakopanem przed sylwestrem skakałem miedzy 122 a 126 metrów. Kolega Andrzej Stękała, którego od razu przepraszam, nie odbierze tego źle, skakał w granicach 105-110. I ja niestety nie dostałem powołania – wyjaśnia powody zakończenia kariery Jan Ziobro. O tym, ze zasłużył na stałe miejsce w kadrze mówił też w zeszłym roku. Adam Małysz w rozmowie z Onet.pl tłumaczył wówczas, że próbował rozmawiać z Ziobro i wyjaśnić mu sytuację.
– Pewnie miał trochę racji, bo po raz kolejny został pominięty. Mógł się jednak mnie posłuchać, kiedy powiedziałem mu, żeby wziął się do roboty i pokazał, że wcale nie zasłużył na odstawienie od kadry A. Być może za mało starał się przekonać do siebie trenerów. Myślę tutaj o sportowej stronie. Jeśli chce dalej skakać na nartach na wysokim poziomie, to Jasiek musi zacisnąć zęby i zacząć robić swoje, bo na pewno na wiele go stać. Sam też miałem momenty kryzysowe i chciałem kończyć karierę. Wziąłem się jednak za siebie i zacząłem odnosić wielkie sukcesy. Takie sytuacje budują charakter człowieka – tłumaczył w rozmowie z Onet Małysz.