
Widzieliście kiedyś, co dzieje się w Polsce na stacji benzynowej w dzień wolny od pracy? Mniej więcej to samo, co w hipermarkecie dzień wcześniej. Iście dantejskie sceny, z którymi mierzą się pracownicy stacji. Tymczasem już od marca będzie gorzej, bo to właśnie tam skieruje się część Polaków, którym zakaz handlu jest im nie po drodze.
"Jeśli to zmiana rozpoczynająca niedzielę, to wiadomo, że jest dużo więcej klientów kupujących alkohol. Osobiście nie miałem jakiejś przykrej sytuacji z kimś niebezpiecznym, ale wiem, że zdarzały się bójki, groźby i agresywni klienci. Od rana jest już spokojniej."
"Na pewno na stacjach będzie więcej ludzi, którzy będą kupować napoje i przekąski. Dużo punktów również rozszerza się o minibary, więc pewnie dużo osób właśnie tam spędzi niedziele. Są tańsze niż restauracje i łatwiej dostępne."
