Rząd wymyślił jak sprytnie obejść zakaz handlu w niedzielę, który sam stworzył. Pomoże w tym Orlen.
Rząd wymyślił jak sprytnie obejść zakaz handlu w niedzielę, który sam stworzył. Pomoże w tym Orlen. Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta
Reklama.
Jeżeli ktoś myślał, że na stację benzynową po zakupy inne niż paliwo idzie się tylko po 23 (kiedy inne sklepu już zamknięte, a monopolowy za daleko) i w święta, ten grubo się myli. Już niedługo, kolejki na stacjach będą ustawiały się także w... niedzielę. Dlaczego?
Jak donosi portal gazeta.pl, PKN Orlen proponuje rozszerzenie obszarów działania, które mają zostać wpisane do statutu spółki, umożliwiające sprzedaż określonych produktów mogą naprawdę zadziwiać. Jest ich prawie dwadzieścia i obejmują hurtową sprzedaż wszelakiego rodzaju żywności (także mięsa, jaj, mleka, warzyw i owoców), ale także: odzieży i obuwia, naczyń, drobnego sprzętu kuchennego, perfum, kosmetyków, środków czyszczących, leków, środków medycznych, sprzętu AGD/RTV, urządzeń grzewczych, rowerów, zabawek, artykułów sportowych, a nawet instrumentów muzycznych. Czy te wszystkie rzeczy czegoś nie przypominają?
Tak, taki asortyment można spotkać w super- i hipermarketach, które już od marca będą pracować tylko co drugą niedzielę. Sam Orlen twierdzi, że nowe zapisy w statucie nie mają z zakazem handlu w niedzielę nic wspólnego, a są jedynie "programem pilotażowym mającym na celu testowanie potencjału sprzedażowego koncernu". Jednak w taką zbieżność rozpoczęcia funkcjonowania zakazu handlu i planów PKN Orlen trudno uwierzyć. I tak oto państwowa spółka wymyśliła sposób, jak skorzystać na ustawowym zakazie handlu w niedzielę, przeforsowanym przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Zakaz handlu w niedzielę miał umożliwiać pracownikom sklepów i ich rodzinom korzystanie z dobrodziejstw wolnej niedzieli. O pracownikach stacji benzynowych i ich rodzinach nigdy mowy nie było.
źródło: next.gazeta.pl