
"On jest sercem Orkiestry, ona mózgiem" – tak przedstawia rozmowę z Lidią Niedźwiecką-Owsiak program Czarno na Białym TVN24. Jak podkreśla, to pierwszy telewizyjny wywiad żony Jerzego Owsiaka, która tak samo jak mąż zaangażowana jest w WOŚP, ale mniej widoczna. Małżeństwem są od 40 lat, poznali się w liceum. O fundacji i WOŚP mogą "gadać na okrągło, cały dzień". Tylko pytanie, co dalej?
REKLAMA
Lidia Niedźwiecka-Owsiak jest członkiem zarządu Orkiestry i dyrektorem działu medycznego. Od początku z nią związana, choć przyznaje, że pierwsze dwie oglądała z perspektywy domowego fotela. Mieli wtedy małą córkę, została w domu. Dziś czuwa nad biurem, ale też decyduje o tym, na co przekazać pieniądze i komu, a jej rola jest ogromna. Nie widać jej za dużo w mediach, bo kamera ją peszy.
W wywiadzie dla TVN24 opowiada o mężu, o małżeństwie, o tym, że poznali się w szkole średniej, gdy Jerzy Owsiak nie zdał i trafił do jej klasy, o tym, że marzyli o schronisku w górach, że on mówi do niej "Dzidzia". A także, jaki prywatnie jest Jerzy Owsiak. – Powiedziałabym, że tak. Że Jurek jest taki sam, że nie udaje, nie ma tego rozdzielenia, że tutaj się zachowuje inaczej i w domu inaczej. Nie, jest szalony, potrafi być bardzo miły, potrafi być okropny, jak każdy facet. Różnie to z nim bywa, ale nie udaje absolutnie – mówi.
Lidia Niedźwiecka-Owsiak przyznaje, że pracownicy fundacji są świadkami ich starć, bo nie zawsze mają takie samo zdanie. – Bywa różnie, jest jakaś wymiana zdań, a powiedziałabym, że z wiekiem to jest chyba tego coraz więcej, że Jurek myśli tak, a ja myślę trochę inaczej – mówi TVN. Bywa, że spory łagodzą na spacerze, bo oboje je lubią, a o fundacji potrafią rozmawiać bez przerwy.
Na koniec dzieli się obawami, co będzie dalej, gdy ona z mężem już się zestarzeją. Nikt z ludzi, którzy tak aktywnie biorą dziś udział w WOŚP chyba o tym nie myśli. To, że mieliby kiedyś nie poprowadzić WOŚP wydaje się tak nierealne, że trudno to sobie nawet wyobrazić.
– To będzie decyzja naszych dzieci. Nie wiem, czy będzie taka osoba, która będzie w stanie to tak pociągnąć, ale miejmy nadzieję, że tak, bo chyba nie chcielibyśmy, żeby to tak, wraz z odejściem naszym się skończyło, chyba fajnie by było, jakby trwała dalej – mówi żona Jerzego Owsiaka. Byłoby fajnie.
źródło: tvn24.pl
