Uwierzycie, że to była "emocjonalna dyskusja?". Oto inna wersja zamieszek na Jasnej Górze, jakby nic się nie stało
Bartosz Świderski
14 stycznia 2018, 11:44·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 stycznia 2018, 11:44
Wszyscy widzieli zdjęcia. Do tak bulwersującej sytuacji na Jasnej Górze doszło po raz pierwszy. Kibice, którzy przybyli tu z pielgrzymką, zaatakowali osoby ze stowarzyszeń Obywatele RP i Demokratyczna RP. "Spalili nam transparenty, zwyzywali. Policji brak" – relacjonowali zaatakowani. W ich kierunku poleciały świece dymne. Jak się okazuje, mało kto się tym przejął, również katolickie medium.
Reklama.
"Kibice zaczęli odpalać race. Krzyczeli chóralnie "prowokacja". Jeden z kibiców podpalił odpaloną racą transparent trzymany przez Obywateli RP i Demokratyczną RP. Drugi baner wyrwano siłą jednej z kobiet. Kibole bluzgali i śpiewali o komunistach, którzy będą wisieć zamiast liści" – opisywaliśmy w naTemat całe zdarzenie.
Częstochowska Wyborcza opisywała, że dwoje członków stowarzyszenia Demokratyczna RP zgłosiło sprawę na I Komisariat Policji w Częstochowie, a rzeczniczka komendy potwierdziła, że "przyjęte zostało zgłoszenie naruszenia nietykalności cielesnej, gróźb karalnych i zniszczenia mienia o wartości 1 tys. zł".
Tymczasem z relacji katolickiego portalu Gosc.pl wrocławski – przy tym, co się stało – wyłania się niemal sielska atmosfera. Dowiadujemy, że manifestujący to była głównie grupa starszych osób, która zarzucała kibicom propagowanie faszystowskich poglądów.
"Skończyło się na emocjonalnej dyskusji z dwóch stron, zniszczeniu transparentów przez kibiców i wyproszeniu niespodziewanych demonstrantów z terenów jasnogórskich". Jak można wnioskować, pełna kultura. I na tym koniec.
Faktycznie to ostatnie zdanie dość obszernego artykułu o X pielgrzymce kibiców na Jasną Górę. "Kiedy pierwszy raz przyjechałem na pielgrzymkę kibiców, urzekła mnie atmosfera tego spotkania. Jasna Góra kojarzyła mi się z innym rodzajem pielgrzymowania. To idealny pomysł, by autentycznie ewangelizować środowiska kibicowskie. Dla niektórych to jedna z niewielu okazji bycia w tak niezwykłym sanktuarium. Oprócz tego dostają tutaj bardzo dobrą wykładnię patriotyzmu" - mówi, cytowany przez portal, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.