W aquaparku Tatralandia w Liptowskim Mikulaszu na Słowacji aresztowano pijanego Polaka, który miał na ciele wytatuowaną swastykę. Trafił do aresztu, grozi mu kilka lat więzienia.
W aquaparku Tatralandia w Liptowskim Mikulaszu na Słowacji aresztowano pijanego Polaka, który miał na ciele wytatuowaną swastykę. Trafił do aresztu, grozi mu kilka lat więzienia. Fot. Krzysztof Karolczyk / Agencja Gazeta

W aquaparku Tatralandia w Liptowskim Mikułaszu na Słowacji zatrzymano Polaka, który na basenie paradował z widoczną wytatuowaną swastyką. W dodatku wraz z kolegami po pijaku pozdrawiali się hitlerowskim salutem. I najwidoczniej zapomnieli, że Słowacy od zeszłego roku zaostrzyli walkę z politycznym ekstremizmem.

REKLAMA
Jak się bawi Polak na Słowacji? Jedni jeżdżą na nartach, inni podziwiają widoki, jeszcze inni idą na basen zasilany ze słynnych źródeł termalnych. Jednym z najpopularniejszych i najchętniej odwiedzanych kompleksów jest Tatralandia w Liptowskim Mikułaszu. Właśnie tam bawiło się kilku naszych rodaków, z których jeden wizytę na słowackiej ziemi przedłuży o pobyt w areszcie i być może nawet trzy lata w więzieniu.
Jak donosi krakowska "Gazeta Wyborcza", problemy zaczęły się do tego, że Polacy wypili za dużo i najwyraźniej stracili wszystkie hamulce. Między innymi pozdrawiali się hitlerowskim salutem. Co więcej, jeden z nich miał w okolicach lędźwi wytatuowaną swastykę. To szczególnie nie spodobało się przybyłym na miejsce słowackim policjantom, którzy zatrzymali Polaka. Nie patyczkowano się z nim, bo u naszych południowych sąsiadów od zeszłego roku zaostrzono działania przeciwko politycznym ekstremistom.
Tymczasem w Polsce nie słabnie dyskusja na temat organizacji neofaszystowskich. W sobotę "Superwizjer" opublikował reportaż pokazujący członków stowarzyszenia Duma i Nowoczesność, którzy obchodzą urodziny Adolfa Hitlera, twierdzą, że Fuhrer był gentlemanem który nigdy nie przeklinał, głoszą też tezy o konieczności zachowania czystości białej rasy.