"Gram to tu, to tam, żeby nie umrzeć z głodu". Agnieszka Dygant o zaskakujących kulisach pracy aktora
Bartosz Świderski
25 stycznia 2018, 10:25·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 25 stycznia 2018, 10:25
Agnieszka Dygant zagrała w 2017 roku popularnych głośnych produkcjach, takich jak Botoks i Listy do M3. Za udział w nich mogą liczyć na solidną aktorską gażę. Jednak codzienna rzeczywistość już tak bajkowo się nie przedstawia.
Reklama.
– Ja w międzyczasie gram to tu, to tam, żeby nie umrzeć z głodu. A mówiąc poważnie, gdybym miała taką szansę, to oczywiście chętnie zagrałabym w filmie artystycznym. Albo chociaż w połowie artystycznym – przyznała w rozmowie z miesięcznikiem "Zwierciadło" Agnieszka Dygant mówiąc że niektóre role bierze tylko dla pieniędzy. O jakich rolach marzy Dygant? Chciałaby grać w ambitnych filmach Pawła Pawlikowskiego, który jest reżyserem „Idy”.
O tym, że zawód aktora nie jest tak dobrze płatny, jak może się wydawać, może świadczyć historia Zbigniewa Zamachowskiego, który nie dostaje już dobrze płatnych ról, jak w czasach swojej świetności i ma poważne problemy z zapłaceniem alimentów. Konto Zamachowskiego zajął komornik.
Katarzyna Figura szczerze przyznaje, że dzisiejsze kino nie ma na nią pomysłu. Figura musiała sprzedać dom i mieszkanie, teraz szykuje się do wyprzedaży swoich rzeczy. – Martwiłam się, czy poradzę sobie finansowo. Wtedy wdrożyłam kolejny plan, czyli sprzedałam dom na Saskiej Kępie. Niedawno sprzedałyśmy też warszawskie mieszkanie mamy – mówiła Katarzyna Figura w wywiadzie dla "Pani".