Mieszkańcy Tryńczy reagują na wyniki sekcji zwłok ofiar wypadku daewoo tico.
Mieszkańcy Tryńczy reagują na wyniki sekcji zwłok ofiar wypadku daewoo tico. Grzegorz Bukala/AG

Poznaliśmy wyniki sekcji zwłok ofiar wypadku w Tryńczy. Trójka nastolatek i ich dwóch znajomych tragicznie zginęła po tym, jak daewoo tico, którym jechali, wpadło do rzeki Wisłok w gminie Tryńcza. Okazało się, że mężczyźni byli pod wpływem alkoholu.

REKLAMA
Sławomir G., który najprawdopodobniej prowadził tego dnia daewoo tico, miał 1,82 promila alkoholu we krwi. Żeby mieć 1,8 promila alkoholu we krwi, trzeba wypić około 5-6 butelek piwa. Z informacji, które podała "Gazeta Wyborcza" wynika, że żaden z dwóch mężczyzn, którzy jechali daewoo tico, nie powinien wtedy siedzieć za kierownicą.
Mieszkańcy Tryńczy: oni nie byli żadnymi alkoholikami
Teraz na te doniesienia reagują mieszkańcy Tryńczy. – Ci mężczyźni to nie byli żadni alkoholicy, ale byli rozrywkowi i lubili się bawić. Pamiętam sytuację, która zdarzyła się latem. Przyszli do miejscowego baru na pizzę i piwo. A jak skończyli, to wsiedli po tym alkoholu do samochodu i odjechali. Przyznaję, że nie zareagowałam wtedy. Nikt nie zareagował – opowiada Wirtualnej Polsce mieszkanka Tryńczy.
Bliscy obu mężczyzn twierdzą wręcz, że informacja jest nieprawdziwa. Nie ufają mediom i twierdzą, że dziennikarze podają niesprawdzone informacje. Są w szoku po tym, co wykazała sekcja zwłok ofiar wypadku w Tryńczy, ale nie chcą, by ich cytować. Nie chcą oceniać zmarłych. Mieszkańcy Tryńczy zdają się nie dopuszczać do siebie faktów, wolą tkwić w całkowitym zaprzeczeniu. – Rozumiem, że trudno zaakceptować rzeczywistość, ale fakty są takie, że obaj mężczyźni byli nietrzeźwi – komentuje Marta Pętkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Część mieszkańców daje jednak wiarę sekcji zwłok. Przypuszczają, że daewoo tico celowo nie pojechało główną drogą, tylko boczną, by nie wystawić się na ryzyko policyjnej kontroli.
źródło: Wirtualna Polska