
Organizacje narodowe nie mają zamiaru konfrontować się z państwowymi służbami porządkowymi i dlatego odstępują od organizacji pikiety – poinformowali liderzy skrajnej prawicy podczas konferencji prasowej zwołanej w środowe popołudnie w Sejmie. W ten sposób ONR, Ruch Narodowy i Młodzież Wszechpolska reagują na decyzję wojewody mazowieckiego, która uniemożliwia im zorganizowanie pikiety pod ambasadą Izraela w Warszawie.
REKLAMA
Jak informowaliśmy w naTemat, Obóz Narodowo-Radykalny, Ruch Narodowy i Młodzież Wszechpolska na środowy wieczór zaplanowały organizację potężnej demonstracji przed ambasadą Izraela w Warszawie. Zamierzali tam protestować przeciwko rzekomemu "antypolonizmowi", który ma cechować władze izraelskie. – Przemyślenia wymaga jednostronna proizraelskość polskiej polityki zagranicznej, która w Polsce została uznana za standard i która nie spotyka się z żadnym rewanżem z drugiej strony – grzmiał jeszcze niedawno poseł Robert Winnicki z Ruchu Narodowego.
Przed chwilą tzw. narodowcy nieco złagodzili jednak narrację. Uznali, że skoro wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wydał rozporządzenie porządkowe, na mocy którego aż do 5 lutego zamknięte dla ruchu są okolice ambasady Izraela w Warszawie, to oni rezygnują z planów związanych z protestem. – To, że podjęliśmy suwerenną decyzję o rezygnacji z pikiety, to nie znaczy, że zrezygnujemy z krytyki rządu PiS i jego bierności wobec antypolonizmu i ingerencji w polską politykę. To nadal jest polityka na kolanach, polityka podwójnych standardów – podkreślał jednak w Sejmie Tomasz Kalinowski z ONR.
