Przed chwilą tzw. narodowcy nieco złagodzili jednak narrację. Uznali, że skoro wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wydał rozporządzenie porządkowe, na mocy którego aż do 5 lutego
zamknięte dla ruchu są okolice ambasady Izraela w Warszawie, to oni rezygnują z planów związanych z protestem. – To, że
podjęliśmy suwerenną decyzję o rezygnacji z pikiety, to nie znaczy, że zrezygnujemy z krytyki rządu PiS i jego bierności wobec antypolonizmu i ingerencji w polską politykę. To nadal jest polityka na kolanach, polityka podwójnych standardów – podkreślał jednak w Sejmie Tomasz Kalinowski z ONR.