Reklama.
– Zespół Marcin Kaczkan i Denis Urubko po nocy spędzonej w C1 zmierza teraz w kierunku C2. Wszyscy pozostali uczestnicy są w bazie (5150 m). Według prognozy pogody, od popołudnia ma zacząć mocniej wiać – poinformował Wielicki.
Na razie nie wiadomo także, czy i kiedy nastąpi atak szczytowy oraz kto go dokona. – Wszelkie medialne czy internetowe dywagacje odnośnie składu zespołu, który ma atakować szczyt, są wróżeniem z fusów. Najpierw niech powstanie obóz trzeci na wysokości ok. 6800 m. Na razie są dwa – jeden na 5950 m, drugi na około 6200 m. Jest za wcześnie, aby dziś typować jakiekolwiek osoby, które miałyby dojść do celu – podkreślił.
Aura rozdaje karty
Wszystko zależy od pogody. Do ataku na szczyt potrzebne jest bowiem okno pogodowe, które zimą w Karakorum jest rzadkością. Wieje tam ze średnią prędkością około 200 km/h. Tymczasem temperatura odczuwalna przy 30 km/h to już minus 50 stopni.
Wszystko zależy od pogody. Do ataku na szczyt potrzebne jest bowiem okno pogodowe, które zimą w Karakorum jest rzadkością. Wieje tam ze średnią prędkością około 200 km/h. Tymczasem temperatura odczuwalna przy 30 km/h to już minus 50 stopni.
Na osłodę oczekiwania polscy himalaiści wrzucili na Facebooka zdjęcia przedstawiające ich bazę pod K2. Widoki zapierają dech w piersiach.
źródło: dziennik.pl