
Jestem przekonany, że żaden Żyd nie przetrwałby bez pomocy polskich rodzin – mówił dziś premier Mateusz Morawiecki do zebranych w jego kancelarii dziennikarzy z Izraela. Szef rządu zaznaczył, że traktuje spotkanie jako wyraz chęci osiągnięcia porozumienia w sprawie nowej ustawy o IPN, która już od wielu dni jest przyczyną ostrego konfliktu między Izraelem i Polską.
REKLAMA
Mateusz Morawiecki spotkał się dziś z grupą dziennikarzy z Izraela. Premier wyznał, że spotkanie traktuje jako znak, że obu stronom zależy na zażegnaniu konfliktu. Spotkanie miało związek z nową ustawą o IPN, która od wielu dni rozpala emocje tak w kraju, jak i za granicą. Polska spotkała się z krytyką nie tylko ze strony środowisk żydowskich, w sprawie ustawy apelowali też amerykańscy kongresmeni i Departament Stanu USA.
Polska strona upiera się cały czas przy swoich racjach. Nie inaczej robił Mateusz Morawiecki, który tłumaczył izraelskim dziennikarzom, że żaden Żyd nie przeżyłby bez pomocy ze strony Polaków. Twierdził też, iż obie strony tak samo były ofiarami nazistów. I choć trudno temu zaprzeczyć, to jednak ustawa o IPN jest tak napisana, że wiele osób obawia się, iż nie będzie już można mówić o polskim wkładzie w Holokaust. A przecież wielu Polaków wydawało Żydów. Byli też tacy, którzy dokonywali mordów.
Pomimo głosów sprzeciwu zza granicy parlament przyjął kontrowersyjną ustawę kilka dni temu, teraz dokument czeka na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
źródło: Gazeta.pl
