Prezydent Lech Kaczyński zjawił się w 2008 roku w Izraelu na obchodach 60. rocznicy powstania państwa izraelskiego. Odbył rozmowę m.in. z minister kultury, w której padły bardzo mocne słowa. Dziś przypomina się jej treść.
W mediach społecznościowych rozchodzi się archiwalna relacja autorstwa Juli Tamir, która pełniła funkcję ministra edukacji w rządzie Ehuda Olmerta. Tamir wspominała rozmowę z Lechem Kaczyńskim, która poświęcona była bardzo palącym dziś kwestiom. Były prezydent, który zginął w 2010 roku, opowiadał izraelskiej minister o historii Żydów w Polsce.
"Polacy zaakceptowali Żydów i przyznali im prawa, których nie mieli w innych krajach; W Polsce były miasta i miasteczka, w których Żydzi stanowili większość; Naród polski nie uważał Żydów za wrogów. Zamierzam stworzyć muzeum, które będzie badać te setki lat - setki lat wspólnego życia, które skończyły się obozami śmierci" - brzmiały słowa Kaczyńskiego.
Przypomnijmy, że jeszcze jako prezydent Warszawy Lech Kaczyński podjął decyzję o powstaniu Muzeum Historii Żydów Polskich. Choć podczas rozmowy z Tamir ówczesny prezydent podkreślał, że byli Polacy, którzy chętnie współpracowali z nazistami, to nie można zapominać, że byliśmy narodem okupowanym. "Cała ludność polska ucierpiała z powodu niemieckiej okupacji, Polacy zostali wypędzeni ze swoich domów, setki tysięcy wysłano do Niemiec na przymusową pracę, wielu z nich nie wróciło" – możemy przeczytać.
Najważniejszą deklaracją były jednak znamienne słowa, w których Kaczyński wspomniał o niesprawiedliwym obarczaniu winą narodu Polskiego. "Niemcom wybaczyliście. Przebaczyliście im, ponieważ mieli pieniądze, aby Wam zapłacić, kupili Wasze przebaczenie za pieniądze. My byliśmy biedni, żyliśmy pod rządami Sowietów, więc nie mogliśmy Wam nic zaoferować, a wy w sposób cyniczny podjęliście decyzję obarczyć właśnie Nas winą" – stwierdził.
Brat prezesa PiS ocenił postawę Izraela jako pisanie historii na nowo: "Celowo chcecie rozmyć różnicę między wstrząsającymi świadectwami o Polakach, którzy mordowali i masakrowali Żydów, a faktem, iż naród polski i ówczesny rząd Polski nigdy nie wypowiedział wojnę przeciwko Żydom ani ich eksterminacji - polityka eksterminacji była oficjalną niemiecką polityką".