
Dopiero rozmowa z niespełna 40-letnim Bartkiem z Warszawy – na poły bezdomnym, mającym kąt w wynajętej piwnicy – otworzyła mi oczy. Przez długi czas oszukiwałem się, że dając bezdomnemu bułkę czy parę groszy, robię dobrze. Nic bardziej mylnego. Pomagając ludziom bez dachu nad głową, zapewniałem im kolejne bezproduktywne lata spędzone na ulicy. Nie oznacza to, że pomaganie jest złe, ale działajmy z głową.
Bezdomni, którzy już zostają na ulicy, to duży problem społeczny. Dając im bułkę czy pieniądze, powodujesz, że ich sytuacja zawsze pozostanie taka sama. Jeśli więc chcesz pomóc Bartkowi – bohaterowi tego wywiadu – proponując mu pracę czy pomoc psychoterapeutyczną, skontaktuj się z nami pod następującym adresem e-mailowym: piotr.burakowski@natemat.pl
