
Oficjalnie wiadomo tylko tyle, ile można znaleźć na stronach internetowych ministerstwa sprawiedliwości. A tu o żadnych powodach, dlaczego pieniądze dostanie ta fundacja, a nie inna, mowy nie ma. Jest tylko lista beneficjentów, a na niej 34 pozycje. Gdy zajrzymy z kolei na listę podmiotów, które złożyły wnioski o dofinansowanie, znajdziemy aż 66 pozycji. Czyli 32 projekty zostały odrzucone.
Nie można przy tym powiedzieć, że startowało 66 podmiotów – niektóre stowarzyszenia lub fundacje zgłosiły bowiem dwa lub nawet i cztery wnioski. Był przy tym istotny finansowy warunek – można było się ubiegać o dotację w wysokości maksymalnie 1 mln zł.
Nie sądzę, żeby ktoś wnioskował o milion na pomoc ofiarom przestępstw. Milion to jest naprawdę duża suma, trzeba to potem udokumentować, jak się to wszystko wydało. Wydaje mi się, że te wnioski dotyczyły sum gdzieś w okolicach 500 tys. zł.
Dr Monika Sajkowska, prezeska zarządu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę (dawniej ta fundacja nazywała się Dzieci Niczyje, dwa lata temu, po ćwierć wieku funkcjonowania, zdecydowała się na zmianę nazwy), przyznaje, że ona o żaden milion nie wnioskowała. Prosiła o sumę znacznie niższą – 370 tys. zł.
Ogłoszenie wyników konkursu nastąpiło z ponadtygodniowym opóźnieniem. Śledziliśmy zmiany na stronie internetowej ministerstwa i tylko stąd wiemy, że nasz projekt nie zyskał akceptacji. Dlaczego? Nie mamy pojęcia. W poniedziałek wystąpiliśmy o ujawnienie protokołu z posiedzenia Komisji Konkursowej, która decydowała o podziale środków. Liczymy, że stamtąd dowiemy się, skąd taka decyzja.
Resort zapewnia m.in., że to nieprawda, iż w Warszawie dzieci-ofiary przestępstw będą teraz pozbawione ministerialnego wsparcia. Po prostu – tym razem konkurs w stolicy wygrał Instytut Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego i to on będzie udzielał pomocy nieletnim poszkodowanym w wyniku przestępstw.
(...) Nieprawdą jest, że „dzieci pokrzywdzone przestępstwem mają ograniczoną ofertę pomocy w stolicy, bo nie ma na nią środków publicznych”. W Warszawie w tym roku konkurs wygrał Instytut Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, który środki otrzymane z dotacji Funduszu Sprawiedliwości musi przeznaczać na pomoc dla dzieci pokrzywdzonych przestępstwem.
Nieprawdą jest, że Ministerstwo Sprawiedliwości „pozbawia wsparcia wiele dzieci – ofiar przestępstw”. Każdemu dziecku – ofierze przestępstwa zobowiązane są udzielić pomocy wszystkie organizacje, które otrzymały dotacje z Funduszu Sprawiedliwości.
Nieprawdą jest, że „wniosek złożony (przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę) o dofinansowanie pomocy małoletnim ofiarom przestępstw został odrzucony”. Dotacje z Funduszu Sprawiedliwości są przyznawane na podstawie wyników otwartego konkursu. W 2017 r. w takim konkursie zwyciężyła Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, w tym roku oferta Państwa organizacji nie otrzymała wymaganego limitu punktów, a warunek ten był podstawą do przyznania dotacji. Wyżej ocenioną ofertę złożył m.in. Instytut Psychologii Zdrowia, który będzie świadczył pomoc w Warszawie. (...)
Nam chodzi o ciągłość pomocy. Wniosek był zatem taki sam jak poprzednie. Brak dotacji na kontynuację tej pomocy oznacza zaś, że nagle w próżni zawisają te dzieci, które są pod naszą opieką. Gdyby w konkursie zgłosił się ktoś, kto podjąłby się za nas pomocy dzieciom - ofiarom przestępstw w Warszawie, to oczywiście bym to zrozumiała – wygrał lepszy i to on teraz będzie świadczyć pomoc. Ale nikogo takiego w stolicy poza nami nie ma.
Do ubiegłego roku był to Fundusz Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem i Pomocy Postpenitencjarnej. Powstał on w 2012 r. i jego powołanie było oceniane pozytywnie. Wcześniej sądy, wydając wyroki, same decydowały na konto jakiej organizacji ma trafić zasądzona nawiązka. Od tego momentu wszystkie orzeczone od przestępców nawiązki zaczęły trafiać na konto Funduszu, którego dysponentem jest minister sprawiedliwości.
Znacznie więcej zamieszania wywołała wiadomość, że ok. 600 tys. zł z Funduszu Sprawiedliwości przekazano na Fundację Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka. A jeszcze większy szum zrobił się, gdy Zbigniew Ziobro pieniądze z FS przekazał strażakom z Ochotniczych Straży Pożarnych. Najpierw, pilotażowo, dotacje pojawiły się w wyborczym rejonie Zbigniewa Ziobry.
Miesięcznie, głównie z orzekanych nawiązek, na konto Funduszu wpływa 16-18 mln zł. Tylko niewielka ich część jest wydawana na pomoc dla ofiar przestępstw, a tak miało być w założeniach. W 2017 pod koniec roku na koncie Funduszu zostało ponad 200 niewydanych mln zł.
Nasz rozmówca zwraca uwagę na jeszcze jeden fakt – zgodnie z rozporządzeniem Zbigniewa Ziobry z września ubiegłego roku, "koszty obsługi Funduszu Sprawiedliwości nie mogą przekroczyć 2,5 proc. planowanych przychodów Funduszu Sprawiedliwości". Przy miesięcznych wpływach na konto Funduszu rzędu 16 mln zł na jego obsługę można zatem przeznaczyć 400 tys. zł. Według jego informacji, środki te mogą być przeznaczane m.in. na wynagrodzenia pracowników ministerialnego Wydziału Pomocy Pokrzywdzonym oraz Przestępstw przeciw Rodzinie i Opiece w Departamencie Spraw Rodzinnych i Nieletnich oraz na zatrudnianie nowych.
Informujemy, że nieprawdą jest, jakoby „były poważne wątpliwości” w sprawie Funduszu Sprawiedliwości i jakoby nie wiadomo było, „gdzie się podział co najmniej 1 mln zł”.
W konkursie Funduszu Sprawiedliwości w zakresie udzielania pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem oraz osobom im najbliższym i świadkom przewidziano do rozdysponowania 35 mln zł. Była to maksymalna pula środków, co nie jest równoznaczne z tym, że mogła być w całości przyznana. W ramach konkursu przyznano w sumie ponad 22 mln zł (22 092 654,69 zł na rzecz 34 podmiotów (na ponad 60 zgłoszonych), które w postępowaniu konkursowym spełniły wszystkie wymagania. Oferty pozostałych organizacji nie osiągnęły w tym konkursie minimalnej liczby punktów i Minister Sprawiedliwości, jako dysponent Funduszu Sprawiedliwości, nie mógł im przyznać dotacji.
Organizacje te, jak również inne, które nie wzięły udziału w rozstrzygniętym konkursie, będą mogły ubiegać się o dotacje w kolejnych konkursach i naborach wniosków, które przewiduje Ministerstwo Sprawiedliwości. Niewykorzystana kwota z puli 35 mln zł nie „pozostanie w Ministerstwie”, lecz będzie rozdysponowana w kolejnych ogłaszanych projektach. W sumie w 2017 i 2018 roku środki z Funduszu Sprawiedliwości na pomoc pokrzywdzonym przekroczą 180 mln zł. Są to znacznie wyższe sumy niż w ubiegłych latach.