
Reklama.
Jarosław Kaczyński znowu na niemieckim celowniku. Tym razem karnawałowym. Słynni na całym świecie niemieccy karykaturzyści, którzy co roku na paradę przygotowują coś specjalnego, po raz kolejny na tapetę wzięli prezesa Prawa i Sprawiedliwości. "Szeregowy polski poseł" był już gąsienicą, która zjadała liść demokracji czy groźnym generałem, który pod butem trzyma kobietę symbolizującą Polskę.
Tym razem Jarosław Kaczyński trzyma w ręce sierp z napisem "Dyktatura". Obok niego stoi jego polityczny kolega (choć są do tego wątpliwości) Viktor Orban, który z kolei trzyma w ręce młot z napisem "Prawica".
Nie trzeba chyba wspominać, że niektóre prawicowe media już wszczęły alarm i piszą, że Kaczyński i Orban "znów są atakowani". W domyśle – przez Niemców – oczywiście. Karnawałowa parada w Dusseldorfie jest jedną z najbardziej popularnych tego typu wydarzeń w Niemczech. Niemiecka tradycja karnawałowych parad sięga XIV wieku.