Jesteś samotna, a chcesz pochwalić się na Instagramie kwiatami na Walentynki? Ta wypożyczalnia pomaga

Kiedy wydaje się, że wszystkie możliwe pomysły na zaskakujący biznes zostały wykorzystane, pojawia się coś, co sprawia, że myślimy: "Jak ja mogłem na to nie wpaść”. Tak też jest w przypadku wynajmowania kwiatów – pomysł z początku może wydawać się dość głupi, ale jakby o tym pomyśleć głębiej, ma to i sens i potencjał.

Wszystko jest bardzo proste. Znajdujemy wypożyczalnię, wybieramy kwiaty, płacimy i … już! Wybrany bukiet zostaje dostarczony pod nasze drzwi. Za jedyne 40 zł otrzymasz spektakularny bukiet 101 róż, który wzbudzi zazdrość wszystkich przyjaciółek i znajomych "na Insta".

Jest jedno "ale”. Kwiaty dostajesz tylko na 10, 15 minut. Jeżeli więc planujesz sesję na social media, lepiej przygotuj wszystko jeszcze przed dostawą. Pieniądze i plan zdobycia dziesiątek albo i setek lajków nie może przecież pójść na marne. Bukiet możesz oczywiście zamawiać nie tylko z okazji Walentynek czy święta kobiet, ale również na co dzień. Bo w zasadzie, czemu nie?

Choć wynajmowanie kwiatów można komentować w różny, niekoniecznie entuzjastyczny sposób, to trzeba przyznać, że usługa odpowiada na aktualne trendy i zapotrzebowania. Wypożyczalnia pozwala wykonać zdjęcie idealne, które może dodać nam punktów do, jakże ważnego w dzisiejszych czasach, wizerunku w social mediach, a jednocześnie nie zmusza do nabywania przedmiotu na własność, co we współczesnym środowisku, lubującym się w rozmaitych wynajmach, jest wielką zaletą.