Francją od lat nie rządzą wielcy przywódcy. I mowa tutaj nie o ich zdolnościach przywódczych, a... o wzroście. I niestety nieco wyższy od swego poprzednika Fracnois Hollande nie umie tego tak dobrze ukryć, jak Nicolas Sarkozy. Dlatego właśnie stał się obiektem kpin całego świata.
Nicolas Sarkozy miał 165 cm wzrostu. I choć gustował w towarzystwie kobiet wyższych od niego nawet o głowę, gdy musiał pokazać się publicznie, wypadał na człowieka jakby odrobinę wyższego niż zapisano w jego dokumentach. Uznawany za medialną bestię Sarkozy wiedział bowiem, że niscy kiepsko wypadają w przed obiektywem, dlatego poświęcał się i podczas wystąpień często przez długi czas stał na palcach. Pomocne okazało się też robione na specjalne zamówienie obuwie z bardzo wysokim obcasem i dodatkowo podwyższającą położenie pięt wkładką.
Tymczasem również niezbyt wysoki Francois Hollande tak sprytny nie jest i właśnie za to słono płaci. Choć ma aż (jak na prezydenta Francji...) 170 cm wzrostu, gdy gościł z oficjalną wizytą w Wielkiej Brytanii, wypadł niczym karzeł. Tak zresztą piszą o nim teraz zachodni komentatorzy. "Karły rządzą światem" – to najchętniej cytowany komentarz do zdjęć z przemarszu Hollande'a przez szpaler brytyjskiej Gwardii Honorowej.
Wyglądało to dokładnie tak:
Pokonany karzeł?
"Biedna Francja" to kolejny popularny komentarz. Tak śmieją się z niskiego Francoisa Hollande'a Brytyjczycy. Bawią się dwuznacznym znaczeniem słów "short"– niski, w potocznej angielszczyźnie również "spłukany), co w efekcie okazuje się kpiną także z sytuacji gospodarczej Francji. W ojczyźnie dodatkowo zarzucają mu więc sporą nieroztropność, za którą wizerunkowo płaci cały kraj, a nie tylko on sam. "Prezydent dał się złapać w pułapkę" - komentują Francuzi. Smaczku dowcipom Brytyjczyków i poirytowaniu Francuzów dodaje fakt, że maleńki prezydent maszerował między historyczną formacją, która zasłynęła pokonaniem armii napoleońskiej pod Waterloo. Teraz pokonała i jego.
Wzrost polskich politków
Nadwiślańscy przywódcy do najwyższych nie należą...
Jarosław Kaczyński - 167 cm
Lech Wałęsa - 169 cm
Aleksander Kwaśniewski - 170 cm
Bronisław Komorowski - 174 cm
Donald Tusk - 174 cm
Zbigniew Ziobro - 174 cm
Wojciech Olejniczak - 175 cm
Kazimierz Marcinkiewicz - 175 cm
Bogdan Zdrojewski - 177 cm
Radosław Sikorski - 181 cm
Jarosław Gowin - 185 cm
Ludwik Dorn - 188 cm
Andrzej Olechowski - 198 cm
Roman Giertych - 196 cm
Gustujący w wygodnym, ale dość płaskim obuwiu Hollande ma z Wielkiej Brytanii takich zdjęć jednak dużo więcej, w tym z wyższym o głowę brytyjskim premierem Davidem Cameronem. Jedyną osoba, z którą na Wyspach mógł spokojnie porozmawiać oko w oko okazała się tylko królowa Elżbieta II, która do najwyższych osób również nie należy.
I może dlatego nic dziwnego, że niskich lotów żarty ze wzrostu francuskiego prezydenta nie robią na nim większego wrażenia. W przeciwieństwie do jeszcze niższego od siebie poprzednika zapewne dobrze wie, że wielcy przywódcy są... mali.
Mali są wielcy
Bo liczby nie kłamią. Wśród historycznych liderów prym w tej kwestii wiedzie oczywiście mierzący zaledwie 158 cm Napoleone Bonaparte. Niewiele wyżsi byli też Włodzimierz Iljicz Lenin, czy Józef Stalin (164 cm). Słynne wielkie drzwi Kremla od dawna zresztą nikomu nie były naprawdę potrzebne. Nikita Chruszczow bez obcasów i kapelusza miał podobno tylko 160 cm. Władimir Putin ma 170 cm wzrostu, a Dmitrij Miedwiediew 166 cm.
Naprawdę wielkich przywódców wolą tylko Amerykanie, gdzie wśród prezydentów próżno szukać wielu takich, którzy nie mieli 180 cm wzrostu. Obecny gospodarz Białego Domu ma 187 cm, ale naprawdę koszykarskim wzrostem mógł się pochwalić Abraham Lincoln, który mierzył 193 cm.
A jak jest z "wielkością" polskich przywódców? Pierwsza myśl kieruje się oczywiście pod adresem Jarosława Kaczyńskiego. Były premier ma jednak ze swoim 168-cm wzrostem ten sam problem, co Francois Hollande i po prostu daje się złapać w sytuacje, w których wygląda na najniższego człowieka w towarzystwie. Tymczasem w sejmowych kuluarach przesadnie wysokich wielu nie ma. Donald Tusk do największych też nie należy i ma zaledwie 174 cm (a wygląda na wyższego, prawda?). Podobnie jest z byłymi prezydentami, Lechem Wałęsą i Aleksandrem Kwaśniewskim, którzy mają 169 i 170 cm wzrostu.
Wy też oceniacie wielkość przywódcy przez pryzmat jego wzrostu?