Młody mężczyzna usiłował w ubiegłą środę ukraść z Biedronki przy ul. Jaworzyńskiej w Legnicy dwie butelki wódki. Został przyłapany na gorącym uczynku. Kiedy czekał na policję, pobił dwie pracownice sklepu i próbował uciec. Złodziej nie zdawał sobie jednak sprawy, że w sklepie robili zakupy czterej policjanci po służbie.
Pracownice Biedronki zauważyły, że 18-latek próbuje ukraść alkohol. Zatrzymały go w pomieszczeniu socjalnym, w którym miał zaczekać na przyjazd policji. Mężczyzny pilnowały tylko dwie kobiety, dlatego jedną z nich uderzył pięścią w twarz, zaś drugą złapał za włosy i z całą siłą uderzył jej głową o stół – podaje "Fakt".
Następnie przystąpił do ucieczki, tyle że czworo policjantów, którzy akurat robili zakupy, usłyszało krzyki zaatakowanych kobiet. Mundurowi natychmiast obezwładnili mężczyznę. – Po chwili w dyskoncie pojawił się patrol, który zatrzymał 18-latka – powiedziała "Faktowi" młodsza aspirant Jagoda Ekiert z legnickiej policji.
Nie pierwszy taki przypadek
Prokuratura wymierzy mężczyźnie prawdopodobnie karę 10 miesięcy pozbawienia wolności z obowiązkiem pracy społecznej w wymiarze 25 godzin miesięcznie, a ponadto nawiązkę dla obu poszkodowanych pracownic Biedronki.
To nie ostatni przypadek brutalnej kradzieży w popularnym dyskoncie. Na początku lutego w Biedronce przy krakowskim rondzie Matecznego padły nawet strzały. Grupa nastolatków próbowała tam ukraść alkohol. Kiedy ochroniarz chciał ich zatrzymać, jeden ze złodziei wyjął broń i strzelił z niej. Na szczęście, okazało się, że był to pistolet gazowy. 19-latek, dwóch 17-latków i dwie 14-latki zostali zatrzymani przez policję.