Szefowa MEN Anna Zalewska zapowiedziała 15-proc. podwyżki dla nauczycieli w ciągu trzech lat.
Szefowa MEN Anna Zalewska zapowiedziała 15-proc. podwyżki dla nauczycieli w ciągu trzech lat. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

Nauczyciel z Oławy Andrzej Kupczak napisał list do minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej. Porównał w nim nauczycielskie płace do tych, jakie oferuje popularna sieć handlowa. Porównanie to wypada dla nauczycieli niezwykle blado. Nie satysfakcjonują go także proponowane przez resort edukacji podwyżki dla kadry nauczycielskiej.

REKLAMA
Kupczak w liście do Zalewskiej porównuje płacę nauczyciela rozpoczynającego pracę z wynagrodzeniem proponowanym przez Biedronkę. Porównanie wypada wymownie. Kasjer-sprzedawca może otrzymać 3 250 zł miesięcznie, a nauczyciel – o 956 zł mniej, czyli dokładnie 2294 zł na rękę.
"W moim mieście, na drzwiach Biedronki, umieszczono ofertę pracy dla kasjera-sprzedawcy z wynagrodzeniem, dla rozpoczynających pracę, 3 250 zł miesięcznie. O 101 zł więcej niż dzisiaj otrzymuje profesor oświaty w szkole i o 956 zł miesięcznie więcej niż nauczyciel, z tytułem magistra, rozpoczynający pracę. W tej samej sieci magazynier otrzyma na starcie 3 550 zł brutto, a zastępca kierownika sklepu 4 100 zł brutto miesięcznie" – dodaje Andrzej Kupczak. "Czy tak po prostu, po ludzku nie jest Pani wstyd? Pyta Pani czego? Propozycji podwyżek płac dla nauczycieli" – pyta nauczyciel z Oławy szefową ME.
Przypomnijmy, MEN zapowiedziało 15-procentową podwyżkę płac dla nauczycieli, ale w ciągu trzech lat. Od 1 kwietnia nauczycielskie kwoty bazowe wzrosną o 5,35 proc. i wyniosą 2900,30 zł.Kupczak zaznacza, że nie jest przeciwny wysokim zarobkom sprzątaczek.
źródło: ZNP