Dr Adam Puławski, który do tej pory zajmował się w lubelskim IPN kwestiami Holokaustu i relacjami polsko-izraelskimi, prawdopodobnie zostanie odsunięty od badań. Pomimo listu w obronie naukowca, który podpisało ponad 110 jego kolegów i koleżanek po fachu, jego miejsce ma zająć dr Rafał Drabik, mający trochę "inne" podejście do tematu.
Jak podaje radio TOK FM, dr Adam Puławski pracujący od wielu lat w Biurze Badań Historycznych w IPN, usłyszał od prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, że został przeniesiony do Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu. Według prof. Piotra Witka, oznacza to nic innego, jak odsunięcie go od badań nad Holokaustem.
List w obronie Puławskiego
W obronie naukowca, jego koledzy i koleżanki po fachu wystosowali list do szefa IPN Jarosława Szarka. Naukowcy wyrażają obawę, że zmiany są spowodowane kierunkiem, który obrał polski rząd w stosunkach z Izraelem.
"Próba marginalizacji dr Puławskiego zbiega się z gorącą debatą na temat nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej i może zostać odebrana jako potwierdzenie wyrażanych w niej obaw o swobodę wypowiedzi historyków zajmujących się problematyką stosunku państwa i społeczeństwa polskiego do zagłady Żydów. Oznacza również ograniczenie pluralizmu naukowego w samym Instytucie Pamięci Narodowej" – napisali. List podpisało ponad 110 naukowców z Polski i zagranicy.
Jak przyznają współpracownicy dr. Adama Puławskiego, "nigdy nie podlizuje się żadnej władzy" i bardzo często ma własne, odrębne zdanie w sprawach nauki, co jest jego atutem.
TOK FM podaje, że dr. Puławskiego ma zastąpić dr Rafał Drabik, który do tej pory w IPN zajmował się problematyką związaną z dekomunizacją ulic. Jak twierdzi prof. Dariusz Libonka z PAN, Drabik nie ma większego dorobku naukowego i historycznego. Twierdzi, że to "radykał, który jest związany ze środowiskami skrajnie prawicowymi".