
Adam Bielecki wraz z Denisem Urubką powrócili do bazy pod K2 po dotarciu na 7400 metrów, gdzie robili rekonesans. Wcześniej kierownik Narodowej Zimowej Wyprawy na K2 2017/2018 Krzysztof Wielicki poinformował, że nie uda się zdobyć góry w lutym. Jeszcze więcej informacji przekazał Bielecki, który portalowi Wspinanie.pl opowiedział o ekstremalnych warunkach na K2.
REKLAMA
Adam Bielecki powiedział, że są z Denisem Urubko zadowoleni z rekonesansu na pod szczytem K2. Polski himalaista dodał jednak, że mocny wiatr dał himalaistom w kość podczas schodzenia. – My na zejściu mieliśmy podmuchy na pewno powyżej 80 km/h, a nawet dochodzące do setki. Wtedy jest już bardzo ciężko, trudna jest jakakolwiek manipulacja, nawet wpięcie się do zjazdu, śnieg zawiewa w oczy. Każdy wspinacz wie, jak to jest, jak jest dupówa w ścianie. Szczególnie, że jest zimno – mówił szczerze Adam Bielecki w rozmowie z portalem Wspinanie.pl.
– Na przykład podczas zjazdów wiatr przerzucił mnie z poręczówką na drugą stronę grani, a ja kompletnie nic nie mogłem zrobić, bo nie miałem żadnego punktu zaczepienia. (…) Tak bardzo potrafi być tam ciężko i okropnie – dodał jeden z liderów Narodowej Zimowej Wyprawy na K2 2017/2018.
Wcześniej w środę Krzysztof Wielicki, który jest kierownikiem wyprawy na K2, poinformował, że nie ma mowy o zdobyciu K2 w lutym. Wszystko przez nadchodzące załamanie pogody na K2. W piątek wiatr ma wiać z prędkością 55 km/h, przewidywane są opady śniegu, odczuwalna temperatura na wysokości 7000 metrów ma spaść do minus 46 stopni Celsjusza.
źródło: Wspinanie.pl
