Denis Urubko miał halucynacje na K2
Denis Urubko miał halucynacje na K2 Fot. urubko-8000new.blogspot.ru
Reklama.
Bielecki i Urubko weszli na 7400 metrów w celu sprawdzenia drogi, a potem zeszli 200 metrów niżej, gdzie postanowili odpocząć. "Robiło się ciemno. Większa część Broad Peak jarzyła się czerwienią w promieniach zachodzącego słońca. Dolina została porwana przez falę zmierzchu, a my, niczym dwa powolne owady, czołgaliśmy się po zakrwawionym ostrzu" – czytamy na blogu urubko-8000new.blogspot.ru.
Trudne warunki zaowocowały tym, że Urubko miał omamy. "Ciężka noc. Ciało nie było przyzwyczajone do takiej wysokości, a ja w majaczeniu ujrzałem rosnący w namiocie bananowiec. Zerwałem tyle bananów, ile się dało, a gdy powiedziałem o tym Adamowi, ten stwierdził: 'Gdzie porcja dla mnie?'"– relacjonuje himalaista.
Polacy są coraz bliżej ataku szczytowego na K2. Wcześniej jednak koniecznie jest dotarcia na wysokość 7950 metrów, gdzie ma zostać założony obóz czwarty.
Powrót do bazy
Przypomnijmy, że Kierownik Narodowej Zimowej Wyprawy na K2 2017/2018 Krzysztof Wielicki poinformował w środę, że nie ma mowy o zdobyciu szczytu jeszcze w tym miesiącu. Liderzy polskiej ekipy Adam Bielecki i Denis Urubko w środowy poranek rozpoczęli schodzenie do bazy.
– Tam, na górze, czeka nas mnóstwo pracy – powiedział Krzysztof Wielicki na antenie TVN24. Jak poinformował, Adam Bielecki i Denis Urubko osiągnęli ostatnio wysokość 7411 metrów, po czym musieli zrezygnować z dalszej wspinaczki. – Tak się robi, że po biwaku trzeba wyjść wyżej i sprawdzić, jak wygląda droga. Okazało się, że do tak zwanego ramienia droga jest otwarta, ale czeka nas tam mnóstwo pracy – ocenił Wielicki.