Krystyna Pawłowicz znana jest z tego, że nie przebiera w słowach, ale to, co napisała tym razem, wychodzi poza granice przyzwoitości. Jej wpis o piątej kolumnie, która kłamliwie atakuje Polskę czekając na jej śmierć, spodobałby się chyba nawet mistrzowi propagandy, za jakiego uchodził Joseph Goebbels.
Krystyna Pawłowicz postanowiła zabrać głos w dyskusji na temat
Holokaustu i ustawy o IPN. Jej wpis o piątej kolumnie, która niecierpliwie czeka na śmierć Polski, to przykład na to, jak bardzo nisko upadł poziom merytoryczny toczącego się sporu. Zamiast przerzucać się faktami i liczbami, politycy zaczynają używać propagandowych zwrotów, których nie powstydziłby się nawet minister propagandy Trzeciej Rzeszy.
"V kolumna w Polsce już bez ograniczeń, czując zewnętrzne wsparcie, atakuje kłamliwie i skrajnie nienawistnie i morderczo państwo swego zamieszkania" – napisała na Twitterze i Facebooku Krystyna Pawłowicz. Posłanka PiS pyta retorycznie, czy Polska się kiedyś pozbędzie tego zdradzieckiego balastu. Kogo dokładnie? Można się domyślać, że chodzi o posłów opozycji, dziennikarzy innych mediów niż "Narodowe" i tych wszystkich, którzy nie zgadzają się z Pawłowicz i PiS.