
Piotr Żyła nie skakał w Pjongczangu. Najsłabszy z kadry, która pojechała na igrzyska, pozostawał rezerwowym. Ale okazuje się, że Żyła ze skokami nie ma problemu, szczególnie tymi na boki. Jego żona w mediach społecznościowych poinformowała opinię publiczną, że wyrzuciła męża z domu, bo ten ją zdradzał z kochanką.
REKLAMA
Skoki narciarskie zwykle wyglądają tak samo: siada zawodnik na belce, po czym wstaje na moment, a natura i grawitacja dalej robią swoje. Skoczek zjeżdża w dół z dużą prędkością, odbija się z progu, w którymś momencie osiąga szczyt, przez jakiś czas jeszcze szybuje, po czym ląduje telemarkiem i albo zdobywa punkty Pucharu Świata lub medal igrzysk olimpijskich, albo nie.
Tymczasem okazuje się, że są skoczkowie, którzy potrafią też skakać ... w bok. Dowodzi tego Justyna Żyła, która opublikowała na swoim Instagramie bardzo smutne oświadczenie. Napisała, że uwielbiany przez kibiców Piotr Żyła miał kochankę. Kiedy przyznał się do tego żonie, ta w słusznym gniewie wyrzuciła go z domu. Skoczek nie tylko, że nie przywiózł z Pjongczangu medalu, ale i stracił rodzinę.
