Posypały się mandaty. Otrzymali je politycy Platformy Obywatelskiej, którzy w sobotę w stolicy brali udział w Radzie Krajowej PO, poświęconej polityce zagranicznej. Ich auta zostały zablokowane przez Straż Miejską.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Chodzi o to, że niedaleko miejsca, w którym odbywała się Rada Krajowa PO używanie mieli strażnicy miejskiej. Założyli blokady na kilka samochodów. Zdjęcia z akcji wrzucił na swój profil na Twitterze dziennikarz "Rzeczpospolitej" Jacek Nizinkiewicz.
"Hanka nawet swoim nie odpuści", "Bóg czasem wybacza, Hanka "Zemsta" Gronkiewicz-Waltz nigdy" – to tylko niektóre ze złośliwych komentarzy pod postem. Powód założenia blokad był inny. Auta były zaparkowane nielegalnie – w zatoczce autobusowej. "Czy parking przy Centrum Konferencyjnym był pełen czy delegaci chcieli przyoszczędzić?" – zapytał jeden z internautów.