Czesław Kiszczak oraz Wojciech Jaruzelski nie są jedynymi generałami, którzy na mocy ustawy degradacyjnej mają stracić swoje stopnie wojskowe.
Czesław Kiszczak oraz Wojciech Jaruzelski nie są jedynymi generałami, którzy na mocy ustawy degradacyjnej mają stracić swoje stopnie wojskowe. Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta

Rząd przyjął projekt tzw. ustawy degradacyjnej, która zezwala na pozbawienia stopni wojskowych tym osobom, które w czasach PRL-u przyczyniały się do podtrzymywania reżimu komunistycznego oraz działały na szkodę państwa polskiego. Zdegradowani mają być m.i.n. generałowie Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak oraz Mirosław Hermaszewski.

REKLAMA
Mirosław Hermaszewski jest jedynym polakiem, który odbył lot w kosmosie. Jednak może stracić swój stopień generalski za sprawą nowych przepisów, na mocy których członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, czyli generałów odpowiedzialnych za wprowadzenie w grudniu 1981 r. stanu wojennego, mogą zostać zdegradowani. – Wszyscy członkowie WRON zgodnie z projektem ustawy zostaną zdegradowani do stopnia szeregowca – wyjaśniał Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w rozmowie z "Super Expressem". Sam Hermaszewski tłumaczył się, że został wpisany na listę członków WRON bez swojej wiedzy i zgody. Wówczas posiadał stopień ppłk.
Ustawa Antoniego Macierewicza
Jeszcze w ubiegłym roku Antoni Macierewicz zapowiadał, że do końca 2017 roku zostaną odebrane stopnie generalskie Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi. Ustawa degradacyjna ma za zadanie pozbawić stopni oficerskich i podoficerskich osoby, które "będąc w organach bezpieczeństwa państwa działały na rzecz podtrzymywania reżimu komunistycznego oraz na szkodę państwa polskiego".
Jednak jak pisaliśmy wcześniej, obecnie panujące przepisy mówią wyraźnie, że pozbawić stopnia wojskowego można tylko osoby żyjące. Stąd rządowi zależało, aby stworzyć możliwości prawne do podjęcia odpowiednich kroków. Ustawa degradacyjna wejdzie w życie na początku marca. Wpisuje się ona w ostatnie działania PiS, które mają za zadanie przepisać na nowo historię Polski. Podczas niedawnej wizyty w Niemczech Mateusz Morawiecki wyjaśniał, że przed 1989 r. Polska właściwie nie istniała. "W 1968 r. nie było w ogóle Polski. Był reżim komunistyczny".
Kto będzie decydował?
Podział jest dość prosty. Prezydent będzie zajmował się kwestią pozbawienia stopni generałów i admirałów, zaś pozostałymi oficerami i podoficerami szef MON. Postępowanie ma być wszczynane z urzędu albo na wniosek ministra obrony, IPN, Wojskowego Biura Historycznego, archiwów państwowych czy organizacji kombatanckich i niepodległościowych.
Wśród pozostałych osób należących do WRON, które mają być pozbawione swoich stopni znajdą się m.in. Ludwik Janczyszyn, Eugeniusz Molczyk, Tadeusz Krepski oraz Florian Siwicki. Na tym się jednak może nie skończyć, bo także inni czołowi oficerowie Ludowego Wojska Polskiego mogą być wzięci pod ustawę.
Premier Mateusz Morawiecki podczas czwartkowej konferencji prasowej zaznaczył, że rząd podejdzie do sprawy nader poważnie. – W naszym panteonie muszą być prawdziwi bohaterowie, tacy jak rotmistrz Witold Pilecki, który został podniesiony do szarży pułkownika w 2013 r. Nie może on być zestawiony np. z generałem Kiszczakiem czy generałem Moczarem, którzy to byli po drugiej stronie, po ciemnej stronie mocy – powiedział.