
PiS powraca do pomysłów Antoniego Macierewicza? Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk zapowiada na Twitterze, że w najbliższym czasie zostaną odebrane stopnie generalskie Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi. Ale to nie jest takie proste – musi powstać specjalna ustawa.
REKLAMA
Dzisiejsze przepisy mówią wyraźnie, że pozbawić stopnia wojskowego można tylko osoby żyjące – tym samym zdegradowanie Kiszczaka czy Jaruzelskiego jest niemożliwe. Ale jeszcze w zeszłym roku pojawił się projekt ustawy, w myśl której będzie można degradować osoby wskazane przez IPN także pośmiertnie. Wielokrotnie ustawę tę zapowiadał Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej.
I choć Macierewicz pożegnał się już z urzędem przy okazji rekonstrukcji rządu, a nowy szef resortu Mariusz Błaszczak zdawał się po kolei wymiatać wszystkie pozostałości po poprzedniku, to akurat projekt zmian w przepisach, dopuszczający pośmiertną degradację, z jakichś powodów nie trafił do kosza. Szef Kancelarii Premiera Mateusza Morawieckiego zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodni ustawa dopuszczająca pozbawienie stopni generalskich Jaruzelskiego i Kiszczaka trafi do Rady Ministrów.
Problem jest jednak szerszy. PiS kolejny raz pokazuje, że chce pisać on nowa historię Polski. Trzeba będzie szybko przeredagować wszystkie podręczniki do historii i zacząć uczyć dzieci w szkołach, że przed 1989 r. Polski to właściwie nie było. "W 1968 r. nie było w ogóle Polski. Był reżim komunistyczny" – tłumaczył przecież podczas niedawnej wizyty w Niemczech Mateusz Morawiecki.
