Zmiany w ustawie reprywatyzacyjnej mają być wprowadzone podczas kampanii w wyborach samorządowych.
Zmiany w ustawie reprywatyzacyjnej mają być wprowadzone podczas kampanii w wyborach samorządowych. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Reklama.
Według "DGP" projekt tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej "zostanie wyciągnięty z szuflady, do której trafił w ostatnich tygodniach". A trafił tam z powodu zbyt szybko rosnącej popularności wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który na tym rozwiązaniu mógłby zanadto wybić się w koalicyjnej hierarchii. Jednak w kampanii wyborczej przed wyborami do samorządów Zjednoczona Prawica potrzebuje rozwiązania problemu reprywatyzacji w największych miastach. Albo przynajmniej obietnicy rozwiązania.
Jak pisze gazeta, najbardziej prawdopodobny wariant to procedowanie przepisów wraz z trwaniem kampanii przed wyborami samorządowymi. Tym bardziej, że projekt przygotowany w ministerstwie sprawiedliwości rozwiązuje problemy nie tylko stolicy (jak proponuje w swoim projekcie PO), ale także innych dużych miast, takich jak Kraków czy Łódź. Przed procedowaniem go potrzebne są jednak drobne zmiany.
– Pierwotny projekt zakładał, że jeśli ktoś zdecyduje się pobierać rekompensatę w ratach, dostanie 25 proc. wartości nieruchomości. Pewnie nastąpi redukcja do 20 proc., a w przypadku jednorazowej wypłaty do 15 proc. – tak zmiany w rozmowie z "DGP" przedstawia członek rządu. Rozważany jest także wariant jednorazowych wypłat roszczeń. Uprawnieni mieliby ustawić się po pieniądze w kolejce. Miałaby ona ustawić się na 10 lat.