
Bycie uwiedzionym przez seksowną nauczycielkę to mokry sen większości nastolatków. Kiedy w mediach pojawia się news o tym, że komuś faktycznie się coś takiego przytrafiło, sekcja komentarzy puchnie z zazdrości. W Polsce istnieje niemal bezgraniczne przyzwolenie na molestowanie seksualne w szkołach, o ile sprawcą jest kobieta. – To pułapka stereotypów, która bierze się z niewiedzy i braku dojrzałości – mówi psycholog społeczny.
Oczywiście większość z nas podkochiwała się w nauczycielce bądź nauczycielu - to zupełnie normalna sprawa. Nienormalne jest przyzwolenie na molestowanie i gwałt, a wręcz pochwała tego typu zachowań. Mamy 2018 rok, a ludzie nadal sobie z tego żartują dając zielone światło przestpczynią.
Dlaczego więc w tej kwestii nadal panuje średniowiecze umysłowe? – Jednym z powodów są różnice w seksualności jakie występują pomiędzy dziewczętami i chłopcami – mówi naTemat dr Ireneusz Siudem, psycholog społeczny i terapeuta.
Dojrzałość polega na umiejętnym "empatyzowaniu". Jeśli jedna osoba potrafi wczuć się w sytuację drugiej, to nie popełni takiego głupstwa i nie uzna, że molestowanie przez nauczycielkę jest czymś innym, niż przez nauczyciela."
Parafrazując słynne słowa nieżyjącego Andrzeja Leppera: uczeń jednak może nie odczuwać przyjemności z bycia uwodzonym przez belferkę. Naprawdę! Nie każdy młodzieniec lubi być molestowany przez starszą kobietę. – To stereotypowa pułapka mówiąca o tym, że pewna kategoria osób jest do czegoś niezdolna – mówi dr Ireneusz Siudem. I tak wielu chłopców w wieku dojrzewania marzy o zbliżeniu z nauczycielką, a gdy już są dorośli to po prostu innym zazdroszczą.
